Pochettino: Oczywiście, że Real Madryt to moje marzenie
Mauricio Pochettino udzielił wywiadu radiu COPE. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera, który ostatnio pracował w Tottenhamie.
Fot. Getty Images
– Nie widziałem się latem z Bartomeu, to kłamstwo, to fałsz. Widziałem się za to z Ramónem Planesem [wtedy zastępcą, a obecnie dyrektorem sportowym Barcelony], bo mamy wieloletnią przyjaźń. W 2009 roku, gdy przychodziłem do Espanyolu, on był sekretarzem technicznym. Pracowaliśmy tam razem przez około 4 lata, a potem trochę w Tottenhamie. Mamy wielką przyjaźń, to coś innego. Byłem 40 dni w Barcelonie, zjadłem z nim posiłek, wypiłem kawę. To nie była profesjonalna rozmowa, nie zaoferował mi prowadzenia Barcelony. PSG się zgłaszało? Też nie. Juventus? Też nie. Inter? Też nie. Benfica? [przez dłuższy czas kiwa głową] Był telefon. Monaco? Też [był telefon]. Newcastle? Nie. Espanyol, by wyciągnąć go z Segundy? Nie, nie miałem z nimi żadnego kontaktu.
– Jak się teraz czuję bez pracy? Czuję się bardzo dobrze i robię swoje rzeczy. Gdy pracujesz, nie masz czasu, by skupić się na innych rzeczach i odkładasz je na bok. Na poziomie rodzinnym to piękna sytuacja, by pobyć z żoną, dziećmi i psem. Czasami mówimy frazesy, że trzeba żyć kolejnym dniem, ale po odejściu z Tottenhamu i przy pandemii spojrzałem na to inaczej. Gdyby nie przydarzył się ten wirus i cała ta sytuacja, to dzisiaj bez pracy pewnie mówiłbym ci, że czuję nerwowość i jakąś niepewność, że chcę już być w futbolu. Jednak wszystkie te wydarzenia dały mi ogromny spokój i pozwoliły rozwinąć się pod względem rodzinnym, osobistym, a także profesjonalnym.
– Bale zatriumfuje w Tottenhamie? Słuchałem Mourinho po meczu i nie potwierdził transferu. Więc ja też nie mogę wiele mówić... Mogę powiedzieć tyle, że osobiście uważam Bale'a za wielkiego zawodnika. Ma chyba 31 lat, prawda? Ciągle ma więc moc i ma też dojrzałość. Był w Realu 7-8 lat, był decydujący, wygrał 4 Puchary Europy, strzelał gole w kluczowych meczach... Gdy go spotykałem, zawsze okazywał mi wielką sympatię.
– Czy prosiłem o Bale'a w Tottenhamie? Gdy ja byłem w Tottenhamie, nigdy nie istniała szansa na pozyskanie. Po pierwsze, byliśmy w projekcie, w którym wszystko skupiało się na zakończeniu budowy stadionu. Gdy doszliśmy do finału Ligi Mistrzów, byliśmy 1,5 roku bez kupienia kogokolwiek, a kilka miesięcy po finale odszedłem. Gdy ja tam byłem, nigdy nie istniała szansa, ale taki zawodnik jak Bale dla tamtego Tottenhamu byłby wielkim wzmocnieniem zespołu.
– Reguilón zatriumfuje w Premier League? Jego znam mniej. Wydaje mi się, że ma wielki talent. Rozegrał wielki sezon w Sevilli, który zwieńczył Ligą Europy. Już ma swoją teraźniejszość w futbolu, ale ciągle potrzebuje dalszego kształcenia, stałego rozwoju, stałej kontroli kogoś nad sobą... Ma wielki potencjał, ale jest młody i musi jeszcze dalej się rozwijać.
– Real i Barcelona zostały poziom pod pewnymi klubami w Europie? Nie widzę tego w taki sposób. W Anglii patrząc na wiadomości z kontynentu może ogólnie nie widać dekadencji, ale to obniżenie w Europie pod wszystkimi względami w kwestiach społecznych, politycznych i także sportowych. Mamy na świecie kryzys i to wpływa na wszystkich. To jednak prawda, że wydaje się, iż Premier League jest krok przed resztą. Przede wszystkim dlatego, że przewidywała wydarzenia. Oni działają tak od długiego czasu i byli podstawą dla rozwoju lig na całym świecie. Premier to produkt oglądany na całym świecie. La Liga zaczyna robić to samo w Anglii przez swój kanał i oglądamy tu teraz już wszystkie mecze, ale ciągle są krok za Premier. Przy tym La Liga moim zdaniem jest wyżej od Seria A, Bundesligi czy Ligue 1.
– Czy kiedyś, nie podając daty ani okoliczności, zostanę trenerem Realu Madryt? Posłuchaj, nie wiem. Futbol prowadzi cię tam, gdzie on chce. Jeśli zapytasz czy to może być moje marzenie, oczywiście, że to jest moje marzenie. Tak samo jak prowadzenie reprezentacji Argentyny. Real Madryt jeśli nie jest najlepszą drużyną na świecie, to jedną z najlepszych. To samo dotyczy klubu, który do tego ma wielką historię. Nie ma wątpliwości, że każdy profesjonalista, który zostaje trenerem, gdy zasypia, musi mieć te rzeczy na swojej liście marzeń, które rzuca tam gdzies do przodu we wszechświat, by zobaczyć, czy kiedyś stanie się to rzeczywistością. Nie jestem inny od reszty. Guardiola nie ma takich marzeń? Tego nie wiemy... Przecież grał w reprezentacji Hiszpanii. Może w środku ma coś takiego [śmiech].
– Najlepszy trener na świecie? Wybrałbym Guardiolę ze względu na moje osobiste preferencje i dlatego, że lubię grać przeciwko jego ekipom. Mecz z nim to wyzwanie, szczególnie były nimi te ostatnie w Lidze Mistrzów. Widać było w nich pełną formę obu ekip.
– Słowa, że nigdy nie poprowadziłbym Barcelony i wolałbym wrócić na farmę w Argentynie oraz późniejsze tłumaczenie się z nich? Nie chciałem niczego ostatnio tłumaczyć. Słowa czasami do ciebie wracają. Uważam, że skorzystałem z ironii, gdy zostałem o to zapytany. Należy nadać kontekst pewnym rzeczom. Spotkałem się z Bartomeu w Barcelonie w 2017 czy 2018 roku. Spędzałem kilka dni w Barcelonie i po powrocie do Tottenhamu pojawiły się plotki o przejściu do Barcelony. Z ironią powiedziałem, co powiedziałem. Powinienem był powiedzieć to inaczej. Radykalnym fanom Espanyolu to się spodobało, ale nie chciałem przemówić do nich, a po prostu użyć ironii. Mam stosunki z Espanyolem i nie muszę niczego usprawiedliwiać. Nikt nie podważy naszych relacji i powiązania emocjonalnego, także z czasów gry. Po czasie ta ironia wyparowała i myślę, że rozumna osoba zrozumiała, że po prostu mogłem to opisać wtedy inaczej. Chciałem to wyjaśnić. Jednak ani nie chciałem podważyć własnych słów, ani ich potwierdzić, a po prostu stwierdzić, że można było to powiedzieć inaczej, by nie zabrzmieć tak brutalnie i nikogo nie urazić. Ja mieszkałem w Barcelonie od 1994 roku i mam wielu znajomych fanów Barcelony, wobec których czuję wielką sympatię. Nie chciałem urazić ludzi, którzy kochają Barcelonę i którzy są jej socios.
– Nie mogę przejść do Barcelony, gdy marzę o Realu? Cóż, popatrzmy... Są rzeczy klarowne, ale jednocześnie trudne do przekazania słowami. Jest klarowne, że moja przyszłość... Wcześniej żartowaliśmy w sprawie Guardioli. Jak on będąc odnośnikiem dla Barcelony i Katalonii miałby myśleć o Madrycie... Ale w piłce wszystko może się zdarzyć. [prowadzący atakuje, że praca Guardioli w Realu Madryt jest niemożliwa] Tak, oczywiście [jest niemożliwa]. [prowadzący dodaje, że w reprezentacji Hiszpanii także jest niemożliwa] O tym zdecydują ludzie, którzy będą rządzić w odpowiednim momencie i którzy mogą poszukiwać takiego profilu jak Guardiola. Ja też na pewno mam profil dla Barcelony czy Arsenalu.
– Czy Real Madryt jest numerem jeden na mojej liście klubów? Mam ogromny szacunek dla wszystkich trenerów i oni też czasami słuchają tych rozmów, gdy inni szkoleniowcy opowiadają o ich pracy. Ja mam duży szacunek do wszystkich. Ostatnio zapytano mnie, gdzie chciałbym pracować i odpowiedziałem, że po prostu tam, gdzie będę czuć się doceniany i gdzie będę mógł wnosić swoją wiedzę oraz zostawić po sobie jakiś spadek. W tym momencie w piłce trudno o takie klarowne preferencje.
– Jakiego zawodnika kupiłbym teraz do swojego zespołu bez względu na koszt? Messiego. Ciągle Messiego. Dla mnie to wciąż numer 1 i będzie nim, dopóki sam będzie tego chciał. Fizycznie jest mocny, jest profesjonalistą, dba o siebie. Dla mnie każda ekipa z Messim może wygrać wszystko i zrobić różnicę.
– Idziemy w kierunku futbolu atletycznego i fizycznego? Nie sądzę. Uważam, ze talent zawsze będzie wyżej od futbolu fizycznego i zorganizowanego. Potrzebujesz jako trener przekazać drużynie jakąś organizację i filozofię, ale talent zawsze będzie nad jakąkolwiek mechanizacją ekipy w grze. Lubimy mówić, że solidność daje ci organizacja w obronie i ataku, dyscyplina ofensywna i defensywna, ale gdy wchodzi talent, musisz dać mu miejsce na boisku. Musisz sprawić, by drużyna w kreacji była nieprzewidywalna. To zawsze moim zdaniem będzie ponad ekipą, która jest wytrenowana, wybiegana i ma świetną organizację. Talent będzie ponad tym wszystkim. To prawda, że przy erze technologii wszystko staje się bardziej przewidywalne, ale jako trenerzy mamy obowiązek utrzymywać to, że talent będzie priorytetem w futbolu.
– Jakie trzy ekipy zawsze oglądam? Leeds Bielsy, bo widzimy tam inny futbol. Szaleńczą piłkę, zawrotność... Oglądam Tottenham, oglądałem dzisiaj mecz w Lidze Europy, jest tu wiele sympatii. Lubię też oglądać Liverpool, bo mam świetną relację z Kloppem. Mają drużynę z talentem, do tego wygrali Premier League i Ligę Mistrzów.
– Mbappé skończy w Realu Madryt? Nie wiem. To topowy zawodnik. Możemy spotkać się z Mbappé w Realu Madryt? [śmiech] Posłuchaj, Jesús [Pérez, asystent Pochettino] powiedział mi: „Rozmawiaj z nimi, ale nie wchodź w ten żart”. Jaki? „Wyobraź sobie, Mauricio, że Bale przechodzi teraz do Tottenhamu”. Ok, co z tego? „Wiesz, oni na pewno zapytają o Bale'a, a pamiętasz, że poszliśmy do Southampton i wcześniej sprzedano Bale'a. Przyszliśmy do Tottenhamu, też sprzedano Bale'a. Popatrz, że teraz idzie do Tottenhamu...”. Jesús myśli o wszystkim i powiedział, że na pewno mi to wyciągniecie [śmiech]. Panowie, jak coś, to był żart, bo w futbolu to szybko się rozchodzi.
– Więc COPE może dać tytuł, że Pochettino widzi się z Mbappé w Realu Madryt? [śmiech] Potrzeba trochę radości w życiu, ale mam ogromny szacunek dla wszystkich. To było coś, na co wskazał Jesús. On jest tu winny.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze