James bardzo chwalony za debiut w Evertonie
James Rodríguez zebrał bardzo pozytywne oceny za swój debiut w Evertonie, którego zawodnikiem jest od tygodnia. Był to jego pierwszy pełny występ od stycznia.
Fot. Getty Images
Everton w niedzielnym spotkaniu Premier League pokonał na wyjeździe Tottenham 1:0, a James rozegrał ponad 90 minut i został zmieniony już w doliczonym czasie gry. Kolumbijczyk, który dokładnie tydzień temu oficjalnie został piłkarzem ekipy z Liverpoolu za zależnie od źródeł od 20 do 25 milionów euro, zebrał wielkie pochwały za swój występ.
W Anglii wyróżnia się przede wszystkim statystykę wykreowanych okazji. Pomocnik stworzył kolegom aż 5 szans. Podkreśla się, że to najlepszy tego typu wynik u debiutanta w Premier League od 2014 roku i osiągnięcia Alexisa Sáncheza w Arsenalu. Co więcej, 5 wykreowanych okazji z otwartej gry to najlepszy wynik jakiegokolwiek piłkarza Evertonu od 20 spotkań.
Przed debiutem Jamesa największa wątpliwości dotyczyły jego formy fizycznej. W poprzednim sezonie Kolumbijczyk wystąpił w Realu Madryt w 14 spotkaniach z 51 możliwych (766 minut, 21. wynik w zespole) i tylko 3 razy rozegrał pełny mecz. Ostatni raz miało to miejsce 29 stycznia w starciu Pucharu Króla z Saragossą. Co więcej, od marca i wybuchu pandemii w Europie 29-latek rozegrał jedynie 79 minut spotkaniu z Sociedadem, które odbyło się 21 czerwca. Carlo Ancelotti, menadżer The Toffees, w tym względzie pozostawał jednak bardzo spokojny: „Nie, nie martwię się dyspozycją fizyczną Jamesa, bo gdybym o tym myślał, to kupiłbym Usaina Bolta a nie Jamesa”.
Carletto, który współpracował z Kolumbijczykiem w Realu Madryt i przez moment w Bayernie Monachium, ustawił go po prawej stronie. W ataku James miał swobodę ruchów i tworzył ofensywny tercet z Richarlisonem i Calvertem-Lewinem, a w obronie miał domykać prawe skrzydło. Największe zagrożenie przynosiły jego przerzuty do Brazylijczyka, a do 5 stworzonych okazji doszły 3 uderzenia, 83% skuteczność wszystkich podań i aż 78% skuteczność zagrań w ostatniej tercji boiska. Ofensywa Evertonu dosłownie przechodziła przez stopy byłego gracza Realu Madryt.
„To jasne, że jeśli patrzymy na aspekt fizyczny, James nie jest najszybszym graczem na świecie, ale on ma ogromną jakość. Musimy wystawiać go w miejscu, gdzie może ją pokazać. Nie jest skrzydłowym, ale schodzi z tej pozycji do środka i tam, między formacjami rywala, jest bardzo groźny”, dodał po meczu Ancelotti. Eksperci podkreślają, że Allan i Doucouré, którzy też dołączyli do zespołu w tym okienku transferowym, skupiali się właśnie na pokryciu przestrzeni za plecami Jamesa, dzięki temu ten mógł w większym stopniu poświęcić się atakowaniu i kreowaniu okazji.
James rozbudził nadzieje kibiców Evertonu i dostał to, czego najbardziej chciał, czyli zaufanie trenera. Przy wsparciu Ancelottiego oraz odzyskaniu radości z futbolu teraz ma skupić się na swoim drugim celu, czyli regularnej grze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze