Wygrana Francji, cały mecz Mendy'ego
W drugim meczu Ligi Narodów Francja mierzyła się w Saint-Denis z Chorwacją. W powtórce finału mundialu sprzed dwóch lat górą ponownie byli Trójkolorowi. Wynik był identyczny jak w Moskwie. Ferland Mendy i spółka wygrali 4:2.
Fot. Getty Images
Didier Deschamps przeprowadził aż siedem zmian w pierwszej jedenastce, co wpłynęło na dwójkę powołanych zawodników Realu Madryt. Raphaël Varane usiadł na ławce rezerwowych, a na lewym wahadle od pierwszej minuty wystąpił Ferland Mendy. Zabrakło oczywiście zakażonego koronawirusem Kyliana Mbappé.
Początek spotkania był zaskakująco niemrawy, zwłaszcza ze strony gospodarzy. Już w 16. minucie duży błąd po stałym fragmencie gry popełnił Lucas Hernández, co w zaskakująco dobrym stylu wykorzystał Dejan Lovren. Na Trójkolorowych ten gol nie zrobił większego wrażenia i dalej grali dość kiepsko. Dopiero w końcówce pierwszej części meczu przebudził się przede wszystkim Anthony Martial, który najpierw po dobrej akcji (w której udział wziął też Mendy) zaliczył asystę przy trafieniu Antoine'a Griezmanna, a później to po jego uderzeniu Dominik Livaković zaliczył samobója.
Piorunująca końcówka pierwszej połowy w wykonaniu Francji dobrze podziałała na Chorwację. Tuż po przerwie przycisnęła nieco mocniej i zebrała tego owoce. Świetnie w polu karnym zachował się Josip Brekalo i przy fatalnej postawie obrońców (tutaj niestety też udział wziął Mendy) pokonał Hugo Llorisa. Gospodarze odpowiedzieli golem po rzucie rożnym, a tym razem na listę strzelców wpisał się Upamecano, który dziś w ofensywie przekonywał zdecydowanie bardziej niż w defensywie. W końcówce bramkę z rzutu karnego zdobył Olivier Giroud.
Varane nie rozegrał dziś ani minuty, ale mogliśmy zobaczyć w akcji Mendy'ego, który ostatecznie spisał się dość przeciętnie. Pomógł w ofensywie przy golu na 1:1, jednak w defensywie na pewno mogło być lepiej. Niczym szczególnym się nie wyróżnił, jednak zaliczył pierwszy pełny mecz w tym sezonie i już niedługo, razem ze swoim kolegą z reprezentacji, wróci do Valdebebas, by kontynuować przygotowania do sezonu ligowego. W barwach Chorwacji zabrało Modricia, który w porozumieniu z klubem i federacją nie udał się na zgrupowanie reprezentacji.
Francja – Chorwacja 4:2 (2:1)
0:1 Lovren 16'
1:1 Griezmann 43' (asysta: Martial)
2:1 Livaković 45'+2' (gol samobójczy)
2:2 Brekalo 55' (asysta: Kovačić)
3:2 Upamecano 65' (asysta: Griezmann)
4:2 Giroud 77' (rzut karny)
Francja: Lloris; Upamecano, Lenglet, Hernández; Sissoko, Kanté (63' Camavinga), N'Zonzi, Mendy; Griezmann (78' Fekir); Martial, Ben Yedder (63' Giroud).
Chorwacja: Livaković; Uremović (57' Vida), Lovren, Ćaleta-Car, Melnjak; Kovačić, Brozović, Vlašić; Perišić (66' Pašalić), Kramarić, Rebić (46' Brekalo).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze