Drugie sądzenie Hazarda
Eden Hazard zapowiadał, że sądzony i oceniany będzie dopiero w swoim drugim sezonie w Realu Madryt. Zbliża się moment, aby wszystkie słowa i zapowiedzi wcielić w życie.
Fot. Getty Images
Wydaje się, że w momencie, w którym Eden Hazard zdecydował się na przenosiny z Anglii do Hiszpanii, zaczął go prześladować pech, który za nic nie chce odpuścić. Bardzo szybko marzenie z dzieciństwa, jakim była gra w Realu Madryt, zmieniło się w olbrzymią presję i koszmar spędzający sen z powiek. Na przestrzeni całego pierwszego sezonu Belga na Santiago Bernabéu więcej było chwil zaniepokojenia niż radości. Sam zawodnik również nie miał problemów z tym, aby otwarcie to przyznać: „Mam za sobą słaby sezon, ale sądzony będę dopiero w tym drugim”.
Teraz nadchodzi pora, aby słowa wcielić w życie. Hazard chce mieć pewność, że sytuacja z poprzedniego roku na pewno się nie powtórzy, dlatego robi wszystko, aby jak najlepiej przygotować swoją pechową kostkę do najwyższego rytmu meczowego. Pandemia koronawirusa pozwoliła mu nieco zyskać na czasie jeszcze w kontekście poprzedniego sezonu, który w pewnym momencie miał już być spisany na straty. Belgijski crack wrócił do pierwszego składu na mecz z Eibarem, ale następnie kumulacja minut i fauli zastopowała jego postępy.
W sumie między czerwcem a lipcem Belg rozegrał 338 minut i zagrał w tylko sześciu z jedenastu ostatnich kolejek La Ligi. Na przestrzeni całego sezonu w ciągu 1086 minut spędzonych na boisku był faulowany aż 50 razy. Przekłada się to na faul średnio raz na 21,72 minuty. W Hiszpanii trudniej pod tym względem miał tylko Rafinha z Celty Vigo – faul co 20,95 minuty. To wszystko przełożyło się na to, że Hazard do najważniejszego starcia z Manchesterem City podszedł bez odpowiedniego rytmu meczowego. I to właśnie na Wyspach Brytyjskich formalnie zakończył swój pierwszy rozczarowujący sezon w Realu Madryt – 1545 minut w 22 meczach, jeden gol i siedem asyst.
Praca nad kostką
Z przegranego meczu z City belgijski atakujący mógł jednak wyciągnąć pewien pozytywny wniosek – w końcu mógł grać bez większego bólu w kostce. Priorytetem i głównym celem całego sztabu medycznego Królewskich jest właśnie to, aby Hazard od pierwszego spotkania sezonu 2020/21 był do pełnej dyspozycji Zinédine'a Zidane'a. Początkowo planowano również, że zawodnik odpuści sobie wyjazd na zgrupowanie Belgii, aby na spokojnie rozpocząć okres przygotowawczy Realu Madryt – ostatecznie jednak do przyjęcia powołania przekonał go selekcjoner Roberto Martínez. Obecnie plan jest taki, aby Hazard otrzymał swoje pierwsze minuty we wtorkowym meczu z Islandią, by następnie już na dobre rozpocząć swoje drugie podejście w Madrycie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze