Plan idzie po myśli
Obecne lato nie budzi aż takich emocji jak poprzednie. Jeśli nie wydarzy się nic zupełnie niespodziewanego, Real Madryt nie sprowadzi żadnej wielkiej gwiazdy. Tak czy inaczej, włodarze powoli zaczynają się uśmiechać. Podstawowym celem nie było bowiem kupowanie, lecz sprzedaż i zejście z pensji.
Fot. Getty Images
Klubowe kasy w największym stopniu napełnił Achraf sprzedany do Interu za 40 milionów euro (plus 5 milionów zmiennych). Spieniężyć, udało się także kilku innych piłkarzy: Óscara (Sevilla zapłaciła 15 milionów za 75% praw do zawodnika), Javiego Sáncheza (2,5 miliona do Valladolid), De Frutosa i Daniego Gómeza (2,5 miliona za 50% praw do każdego z nich, Levante), Baezę (Celta) oraz Alberto Soro (Granada).
Zgodnie z planem poszły także kwestie wypożyczeń. Kubo zasilił szeregi Villarrealu w zamian za 2,5 miliona (plus 5 zmiennych), Vallejo jeszcze rok spędzi w Granadzie, a Reinier wybierze się na Erasmusa do Dortmundu. Klub nie przedłużył też kontraktu z Lucą Zidane'em oraz nie prolongował wypożyczenia Areoli. Do dogrania pozostały jeszcze ostatnie szczegóły w sprawie Brahima i Ceballosa. Pierwszy ma odejść do Milanu, drugi zaś jeszcze rok spędzi w Arsenalu.
Blisko drzwi wyjściowych znajdują się również James i Mayoral. Kolumbijczyk niemal na pewno trafi do prowadzonego przez Carlo Ancelottiego Evertonu, który zapłaci około 25 milionów euro. Hiszpan natomiast wzbudza zainteresowanie Valencii i Lazio. Tutaj jednak trzeba się uzbroić w nieco większą cierpliwość. Na Estadio Mestalla priorytetowe wzmocnienia dotyczą innych pozycji, co jednak nie zmienia faktu, że Borja jest głównym kandydatem do zastąpienia Rodrigo. Co zaś tyczy się Reguilóna, działacze chcą go jeszcze raz wypożyczyć lub sprzedać z opcją odkupu. Lewy obrońca może pozostać w Sevilli lub obrać kurs na Premier League.
Od tego momentu zaczynają się schody. Wciąż nie wiadomo bowiem, jak rozwiązać sytuacje Mariano i Bale'a. Jeśli chodzi o napastnika, są jeszcze jakieś nadzieje. 27-latek znajduje się na radarze Benfiki. Królewscy dogadali się już nawet z Portugalczykami co do wypożyczenia z opcją wykupu. Sam zawodnik jednak nie jest przekonany do tego ruchu. Problem? Nietrudny do zidentyfikowania. Wysokość kontraktu. Na Estádio da Luz zaczynają się już powoli niecierpliwić, a Real czym prędzej chciałby zejść z 4,2 miliona rocznej pensji piłkarza.
Za Bale'a do Madrytu nie spłynęła z kolei żadna oferta. Bardzo wysoki kontrakt w połączeniu z wiekiem i kartoteką medyczną bardzo komplikują sprzedaż Walijczyka. Sam Gareth również nie chce nigdzie się ruszać i nie popuści ani eurogrosza z obowiązującego do 2022 roku kontraktu. Ma zresztą do tego święte prawo...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze