Vinícius – teraz albo nigdy

Oglądając publikowane przez Viníciusa zdjęcia, można się zastanawiać, czy mowa o przebywającym na wakacjach piłkarzu, czy też o atlecie przygotowującym się do najważniejszych zawodów w swoim życiu. Biegi po piasku, podnoszenie ciężarów na jachcie, ćwiczenia rozciągające na tarasie – tak w skrócie można opisać ostatnie tygodnie w wykonaniu 20-letniego Brazylijczyka. Sezon 2020/21 może odegrać kluczowe znaczenie w jego dalszej karierze, dlatego ze swojej strony chce zrobić wszystko, aby podejść do niego w jak najlepszej formie fizycznej.

Gdy piłkarze Realu Madryt rozpoczynali swoje urlopy po zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii, Vinícius wziął się za rygorystyczne wręcz wdrażanie planu przygotowanego przez Grégory'ego Duponta. Dodatkowy pakiet ćwiczeń przygotował dla niego również jego osobisty trener od przygotowania fizycznego, Thiago Lobo. Najpierw w Marbelli, następnie na Sardynii i na koniec na Majorce – młody Brazylijczyk zawsze i wszędzie postępował zgodnie z zaleceniami sztabu technicznego Królewskich.

Sam brazylijski atakujący wciąż nie do końca potrafi zrozumieć, dlaczego w ostatnim meczu sezonu z Manchesterem City przesiedział pełne 90 minut na ławce rezerwowych. Takiej decyzji Zinédine'a Zidane'a nie pojął tak naprawdę nikt w klubowych biurach w Valdebebas. Tym bardziej, że z Viníciusem, który był jednym z najlepszych zawodników w pierwszym lutowym starciu z Anglikami, wiązane są w klubie ogromne nadzieje. Ten rok ma być dla niego wielkim testem i okazją do wykonania milowego kroku naprzód. W pierwszym sezonie w Madrycie zgromadził w sumie 1742 minuty, natomiast drugi sezon nie był pod tym względem dużo lepszy – 1817 minut. Teraz progres ma być już dużo bardziej zauważalny.

Vinícius w żadnym momencie się nie poddał i nawet przez chwilę się nie zawahał co do tego, gdzie powinien kontynuować swoją karierę. Wręcz przeciwnie – po ciosie, jaki przyjął od Zizou na Etihad Stadium, od razu poinformował swoich agentów, aby nawet nie słuchali ofert innych klubów. A trzeba pamiętać, że na przestrzeni ostatniego roku sytuacją młodego Brazylijczyka interesowały się Chelsea i PSG. Sam Vini nie pozostawia jednak żadnych złudzeń – chce odnieść sukces tylko w Realu Madryt i zrobi wszystko, aby Zidane już nigdy w niego nie zwątpił.