Ostatnia szansa
Hiszpański obrońca wciąż może mieć nadzieję na powrót do Madrytu, ale najbliższy sezon będzie jego ostatnią szansą.
Fot. Getty Images
Jesús Vallejo spędzi cały najbliższy sezon w Granadzie. Real Madryt pozyskał stopera pięć lat temu i wówczas Hiszpan uchodził za jeden z największych defensywnych talentów w całym kraju. Pomimo młodego wieku był kapitanem Saragossy i nosił też na ramieniu opaskę w reprezentacji do lat 21. Lata minęły, a talent obrońcy nie eksplodował tak, jak można było się tego spodziewać.
Decydującym czynnikiem był pech, który stanął na drodze rozwoju piłkarza. Vallejo przygniotły przede wszystkim liczne urazy. Wystarczy wziąć na tapet sezon 2018/19, gdy środkowy obrońca nie mógł grać przez 19 kolejek z rzędu, ponieważ odczuwał silne bóle w mięśniach. Nie był w stanie nadrobić utraconego czasu i cieszyć się regularnością, której brak u tak młodego piłkarza bywa zabójczy.
Pech nie był jedynym czynnikiem, który wyhamował karierę zawodnika. Był to też brak stabilizacji. Vallejo udał się najpierw na wypożyczenie do Eintrachtu, gdzie radził sobie całkiem dobrze. Rozegrał 27 spotkań, uzbierał 2265 minut i zbierał sporo pochwał w Bundeslidze. Kolejne dwa sezony spędził więc w Madrycie, ale przez ten czas pojawił się na boisku tylko 19 razy (1495 minut).
Królewscy postanowili więc wypożyczyć go do Wolverhampton i był to najbardziej niefortunny ruch w karierze piłkarza. Na angielskich boiskach Vallejo przebywał przez 612 minut w 7 meczach. Po pół roku Los Blancos postanowili wkroczyć do akcji i przenieśli Hiszpana do Granady, gdzie od stycznia rozegrał 14 spotkań, a jego licznik zatrzymał się na 881 minutach. Andaluzyjczycy byli zadowoleni z postawy stopera do tego stopnia, że chcieli go nawet wykupić, jednak cena była zbyt wysoka, ponieważ Real zażyczył sobie 8 milionów euro. Dlatego zdecydowali się na kolejne wypożyczenie.
W barwach Los Merengues Vallejo nie błysnął niemal ani razu. Kibice pamiętają go przede wszystkim ze spotkania z Juventusem, gdy był zmuszony do gry, ponieważ Sergio Ramos był zawieszony, a Nacho kontuzjowany. Real przegrał tamtego wieczoru 1:3, ale awansował dalej dzięki bramce Cristiano Ronaldo z rzutu karnego. Vallejo strzelił też jednego gola w meczu przeciwko Villarrealowi pod koniec sezonu 2018/19. Nie brakuje mu usposobienia, ale brakuje mu liczb.
Vallejo ma 23 lata, a jego kontrakt z Realem wygasa dopiero w czerwcu 2025 roku. Królewscy mogli zaakceptować jego odejście, ale kolejne wypożyczenie może dawać mu ostatnią nadzieję na powrót na Santiago Bernabéu. Pod skrzydłami Diego Martíneza musi w końcu pokazać swoje wszystkie atuty i przypomnieć wszystkim piłkarza, który olśniewał pięć lat temu. Hiszpan dostał od losu ostatnią szansę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze