Advertisement
Menu

Bayern drugim finalistą Ligi Mistrzów

Zakończył się drugi półfinałowy pojedynek w Lidze Mistrzów. Bayern Monachium pokonał Olympique Lyon 3:0 po dublecie Serge'a Gnabry'ego i jednym trafieniu Roberta Lewandowskiego. Na Bawarczyków w finale czeka już Paris Saint-Germain.

Foto: Bayern drugim finalistą Ligi Mistrzów
Fot. Getty Images

Pierwsza połowa była do drugiego gola Bayernu bardzo emocjonująca. Na samym początku wprost fantastyczne okazje miał Lyon. Najpierw świetną piłkę między stoperów otrzymał Depay, minął Neuera, ale jego strzał trafił jedynie w boczną siatkę. Już wtedy można było poczuć, że jest to sygnał ostrzegawczy. Chwilę później w bardzo łatwy sposób z lewą stroną defensywy Bawarczyków poradził sobie Toko-Ekambi, ale jego mocny strzał wylądował na słupku. Wydawało się więc, że lada chwila Francuzi zdobędą w końcu wymarzoną bramkę, ale na scenę wszedł Serge Gnabry. Niemiec otrzymał piłkę od Kimmicha na prawym skrzydle i popisał się świetną indywidualną akcją, mijając trzech obrońców rywali i lewą nogą z 16. metra zapakował futbolówkę pod poprzeczkę. Lopes był bezradny. 

Ta bramka była niczym gong dla Lyonu, który najwyraźniej był nieco oszołomiony. Coraz lepsze okazje stwarzali sobie Die Roten, ale tylko nieskuteczności Müllera czy Goretzki Lwy Bayern „zawdzięczał” fakt, że cały czas prowadził tylko jednym golem. W końcu jednak stało się to, co się stać musiało. Świetną piłkę otrzymał Perišić, dograł w pole karne, tam Robert Lewandowski, potykając się właściwie nie wiadomo o co sprawił, że mógł dopaść do niej Gnabry. Niemiec po raz drugi pokonał Lopesa i z takim dwubramkowym prowadzeniem schodziliśmy na przerwę. Nic nie zapowiadało, by Lyon mógł się obudzić, bo po drugim golu Bawarczyków ekipa Rudiego Garcíi kompletnie „siadła”.

Druga połowa nie różniła się za bardzo od tego, co działo się w ostatnim kwadransie pierwszej. Bayern niemalże w trybie ekonomicznym, emanując pewnością, że nic im tego awansu nie zabierze, kontrolował boiskowe wydarzenia. Nawet jeśli Lyon wychodził z potencjalnie groźnym kontratakiem, dość szybko był tłamszony w zarodku przez któregoś z defensorów. Na pewno imponowało również wybieganie skrzydłowych, którzy bardzo często pomagali w obronie. Wejście Comana nieco rozruszało ofensywę Bawarczyków, ale oni tak naprawdę już czuli, że nie muszą się w tym meczu specjalnie silić o koronkowe akcje. Kilkukrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką Lopesa, ale dopiero tuż przed końcem meczu Joshua Kimmich dośrodkował z rzutu wolnego, a Robert Lewandowski w końcu trafił do siatki po strzale głową. Tym golem Polak zamknął mecz i przypieczętował awans swojej ekipy do finału.

Bayern Monachium jest więc drugim finalistą tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i o trofeum powalczy z Paris Saint-Germain. Bawarczycy w każdym kolejnym meczu pokazują, że dzięki swojej intensywności i schematom ofensywnym zupełnie słusznie upatruje się w nich faworytów tego ostatniego starcia z mistrzami Francji. Podopiecznych Tuchela, a szczególnie Mbappé i Neymara, nie można jednak skreślać. Kto będzie górą w tym pojedynku dowiemy się już niebawem.

Olympique Lyon – Bayern Monachium 0:3 (0:2)
0:1 Serge Gnabry 18' (asysta: Kimmich)
0:2 Serge Gnabry 33'
0:3 Robert Lewandowski 88' (asysta: Kimmich)

Olympique Lyon: Lopes; Denayer, Marcelo, Marçal (73' Cherki); Dubois (67' Tete), Caqueret, Guimarães (46' Mendes), Aouar, Cornet; Depay (58' Dembélé), Toko-Ekambi (67' Reine-Adélaïde).

Bayern Monachium: Neuer; Kimmich, Boateng (46' Süle), Alaba, Davies; Thiago (82' Tolisso), Goretzka (82' Pavard); Gnabry (75' Coutinho), Müller, Perišić (63' Coman); Lewandowski.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!