Sevilla pokonuje United i awansuje do finału
Sevilla wygrała z Manchesterem United 2:1 w półfinale Ligi Europy i awansowała do finału tych rozgrywek. Gole dla Andaluzyjczyków strzelali Suso oraz De Jong, a dla Czerwonych Diabłów trafił Bruno Fernandes z rzutu karnego. Warto zaznaczyć, że asystę przy bramce Hiszpana zaliczył Sergio Reguilón.
Fot. Getty Images
Pierwsza połowa była dość wyrównana, każda drużyna miała w niej swoje momenty. United dość szybko przejęło inicjatywę i wyszło na prowadzenie za sprawą głupio sprokurowanego rzutu karnego i trafienia Fernandesa. Po chwili jednak do głosu zaczęła dochodzić Sevilla i rywale musieli zadowolić się próbami z kontrataków. Można było z przyjemnością obserwować poczynania pomocników obu ekip, bo zarówno Banega, jak i Pogba czy Fernandes grali bardzo dobre zawody. Niezwykle aktywny był również Sergio Reguilón, który pod koniec drugiego kwadransa świetnie zagrał piłkę w pole karne, a tam do siatki skierował ją Suso. Wychowanek Królewskich dawał z siebie wszystko w ofensywie, ale również w defensywie nie pozwalał na zbyt wiele przeciwnikom. Na przerwę schodziliśmy więc z wynikiem remisowym i apetytem na więcej.
Druga połowa w dużej mierze należała do Czerwonych Diabłów. Tak naprawdę w ciągu pierwszych jej 10 minut powinni co najmniej trzykrotnie trafić do siatki, ale albo Martial popisywał się ogromną nieskutecznością, albo fantastycznie bronił Bono. United dominowało nad rywalami, ale Sevilla była w stanie ten trudny moment przetrzymać. Dość sporo ją to kosztowało, ponieważ Andaluzyjczycy raczej biegali za piłką, niż byli w jej posiadaniu, ale ostatecznie się udało. Solskjaer wciąż nie decydował się na zmiany, a Lopetegui wymienił całą pierwszą linię i to przyniosło owoce. W 78. minucie, podczas wydawałoby się niezbyt groźnej akcji, na prawej stronie łatwo Navas minął Williamsa i wrzucił prosto na nogę De Jonga, którego kompletnie nie przypilnował Lindelöf i dał Sevilli prowadzenie.
Sprawdziło się więc stare piłkarskie porzekadło, że „zmarnowane okazje się mszczą”. Sevilla dziś, jak to powiedziałby Zidane, umiała cierpieć. Wycierpiała bardzo długie okresy, gdy United dominowało i potrafiło zadać dwa decydujące ciosy. Niemałą rolę odegrał Reguilón, notując asystę przy golu Suso, choć w drugiej połowie już brakowało sił na powroty do obrony i często musiał asekurować go Jordán. Sevilla więc czeka na zwycięzcę jutrzejszego meczu Interu z Szachtarem i może się przygotowywać do finałowego starcia Ligi Europy.
Sevilla FC – Manchester United 2:1 (1:1)
0:1 Bruno Fernandes 9' (rzut karny)
1:1 Suso 26' (asysta: Reguilón)
2:1 Luuk de Jong 78' (asysta: Navas)
Sevilla FC: Bono; Navas, Koundé, Carlos, Reguilón; Banega, Fernando, Jordán (87' Gudelj); Suso (75' Vázquez), En-Nesyri (56' De Jong), Ocampos (56' Munir).
Manchester United: De Gea; Wan-Bissaka (88' Fosu-Mensah), Lindelöf, Maguire, Williams (87' James); Fred, Pogba; Greenwood (93' Ighalo), Fernandes, Rashford (87' Mata); Martial.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze