„Myślę, że James nie znajduje się w planach Atlético Madryt”
Od niemalże roku to Atlético wydawało się następnym przystankiem w karierze Jamesa i klubem, który jest na najlepszej drodze, by go ostatecznie do siebie sprowadzić. Zaprzecza temu jednak prezes Rojiblancos, który stawia sprawy jasno.
Fot. Getty Images
Dni Jamesa Rodrígueza w Realu Madryt są policzone. Pomocnik chce opuścić ekipę Królewskich, a Zidane kompletnie na niego nie liczy. Dlatego też obie strony szukają rozwiązania, które zadowoliłoby wszystkich. Kolumbijczykiem zainteresowane jest wiele klubów, niedawno na scenie pojawiły się PSG i Everton, a od niemalże roku mówi się o Atlético. Dla Florentino Péreza jednak Rojiblancos nigdy nie byli realną opcją. Biorąc pod uwagę zainteresowanie z Anglii, Francji czy Włoch, wzmacnianie bezpośredniego rywala, jakim jest ekipa Simeone, nie byłoby zbyt mądre.
Jakby jednak to nie wystarczyło, to sami działacze Atlético publicznie dali do zrozumienia, że jest to operacja z gatunku „nie do przeprowadzenia”. To sam prezes stołecznego klubu, Enrique Cerezo, jasno zadeklarował, że jego klub nie będzie próbował sięgnąć tego lata po Kolumbijczyka. „Myślę, że James nie znajduje się w planach Atlético Madryt”, powiedział w niedawnym wywiadzie dla Radio MARCA działacz Rojiblancos, wychwalając jednocześnie obecną kadrę, którą ma do dyspozycji Diego Simeone.
Te słowa tylko potwierdzają ostatnie doniesienia hiszpańskiej prasy i nastawienie, które Florentino Pérez prezentował od samego początku. James powinien sobie poszukać nowego klubu poza Hiszpanią. Zdania wypowiadane przez jego otoczenie, które sugerowały potencjalny transfer do rywala Królewskich zza miedzy raczej można wsadzić między bajki. Kolumbijczykowi pozostaje więc wybór między PSG, Premier Leauge, a Serie A. Na Półwyspie Apenińskim zainteresowanie wyrażały Napoli oraz Milan i szczególnie zespół Rossonerich mógłby być dla pomocnika dobrym wyborem, biorąc pod uwagę, że będą oni grac w europejskich pucharach. Cały czas jednak nie spuszcza z niego oczu Carlo Ancelotti, który chciałby ponownie z nim współpracować, tym razem w Evertonie. Oczywiście, wciąż nie można sobie odpowiedzieć jasno na pytanie „gdzie trafi James?”. Jasne jest tylko, gdzie nie trafi – do Atlético.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze