¡Feliz cumpleaños, Brahim!
Dziś swoje 21. urodziny obchodzi Brahim Díaz. Życzymy mu z tej okazji zdrowia, częstszej gry i harmonijnego rozwoju.
Fot. Getty Images
Dziwne koleje losu spotykają piłkarzy Realu Madryt urodzonych w sierpniu. Przedwczoraj 27 lat stuknęło Mariano, którego sytuacja jest powszechnie znana, z siódmego dnia bieżącego miesiąca jest także zupełnie niepasujący do wizji Zidane'a Dani Ceballos, na dziś przypadają zaś urodziny Brahima.
Z jakichś powodów Królewskim na Hiszpanie marokańskiego pochodzenia jednak zależało. W przeciwnym wypadku nie płaciliby za 19-letniego wówczas gracza 17 milionów euro na pół roku przed wygaśnięciem umowy z Manchesterem City. Wiadomo było, że Brahima nie ściągano po to, by z miejsca stanowił o sile zespołu, jednak nawet pomimo tego jego dotychczasowe osiągi w białej koszulce nie mogą satysfakcjonować ani klubu, ani samego piłkarza.
Pod koniec zeszłego sezonu Díaz spisywał się jeszcze całkiem przyzwoicie, w pogrążonej w marazmie drużynie był jednym z niewielu, którzy faktycznie od czasu do czasu potrafili w jakiś sposób błysnąć. Chwilami można było pomyśleć, że Zidane szykuje dla niego jakąś ważniejszą rolę w perspektywie sezonu 2019/20. Jak to jednak z francuskim szkoleniowcem bywa, jego ruchy w większości przypadków są nie do przewidzenia. Brahim w zasadzie zniknął z radarów. 206 minut we wszystkich rozgrywkach to bilans niezwykle mizerny, by nie powiedzieć zawstydzający.
Zagadką jest to, co siedzi w głowie atakującego. Tak opornego względem pójścia na wypożyczenie gracza w tym tysiącleciu jeszcze nie było. Z jednej strony, dobrze, że Brahim wierzy w siebie i cały czas uważa, że jest w stanie wnieść coś do zespołu. Z drugiej jednak, na ten moment brakuje jakiegokolwiek argumentu dającego słuszność podobnemu podejściu. Najbardziej wymowne jest chyba to, że nawet po wznowieniu ligi i przy limicie pięciu zmian w meczu, Díaz wykręcił zawrotny bilans 37 minut, z czego 30 otrzymał w meczu, gdy Real miał już matematycznie zapewnione mistrzostwo. Niektórzy twierdzą, że gdy Brahim już dostawał nawet te krótkie szanse, prezentował się całkiem nieźle. Są to jednak zeznania tych, którzy mają wyjątkowo dobrą pamięć. Nie piszemy tego złośliwie, tak po prostu wyglądają fakty.
Do tej pory Brahim rozegrał dla Realu Madryt 21 meczów, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. W rubrykę z trofeami może sobie wpisać mistrzostwo Hiszpanii oraz krajowy superpuchar. Życzymy młodemu atakującemu, by podejmował optymalne wybory dla swojego dalszego rozwoju i udowodnił na boisku, dlaczego w momencie transferu uważany był za jednego z najbardziej perspektywicznych hiszpańskich piłkarzy młodego pokolenia.
¡Feliz cumpleaños, Brahim!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze