Valverde podąża śladami Santamaríi
Dotychczas w Realu występował tylko jeden Urugwajczyk, który mógł pochwalić się pucharami zdobytymi w barwach Królewskich. Teraz do Santamaríi dołączył Varverde.
Fot. Getty Images
Odkrycie. Tak jednym słowem można określić sezon Fede Valverde w Realu Madryt i spektakularną przemianę oraz rozwój pomocnika. Na przestrzeni całych ligowych rozgrywek Urugwajczyk stał się jednym z najważniejszych zawodników w drużynie Zinédine Zidane, choć po przerwie nieco przygasł. 22-latek rozegrał 43 spotkania we wszystkich rozgrywkach, spędził na murawie 2707 minut, zdobył 2 bramki i zaliczył 5 asyst. Te statystyki i tak nie oddają jednak w pełni tego, co wnosił do zespołu.
Valverde rozpoczynał ten sezon na ławce rezerwowych i podniósł się z niej dopiero w trzeciej kolejce, gdy Real Madryt zremisował na wyjeździe z Villarrealem. W miarę upływu tygodni Zidane zaczął dostrzegać coraz bardziej potencjał pomocnika i pokazywał, że nie boi się na niego stawiać od pierwszej minuty. Wśród głównych atutów Fede wyróżniano przebojowość, strzał z dystansu, siłę i szybki start z piłką przy nodze, przez co w Hiszpanii zaczęto nazywać go nawet „ludzkim motocyklem”.
Urugwajczyk znacznie przekroczył wszelkie możliwe oczekiwania, jakie stawiano wobec niego na starcie rozgrywek. Rozwój pomocnika był po prostu spektakularny, zarówno pod względem gry, jak i zaangażowania. Królewscy pozyskali go w 2016 roku z Peñarolu i zapłacili za niego raptem 5 milionów euro. Od tamtego czasu wartość rynkowa Fede rosła z każdym sezonem, aż zatrzymała się na 54 milionach euro.
Valverde idzie śladami Emilio Santamaríi, który bronił barw Realu Madryt od 1957 do 1966 roku. Legendarny obrońca był znany z bycia członkiem jednej z najbardziej utytułowanych drużyn Królewskich w historii, a sam może pochwalić się 12 zdobytymi trofeami, w tym czterema Pucharami Europy i sześcioma mistrzostwami. Dotychczas był jedynym Urugwajczykiem, który święcił triumfy w drużynie z Santiago Bernabéu, ale teraz dołączył do niego też Fede.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze