Nowe życie Lucasa
Odnaleźć się w innej roli albo przepaść. Lucas Vázquez stracił na znaczeniu na swojej nominalnej pozycji. W kolejce do gry na skrzydłach są przed nim Rodrygo, Asensio, Vinícius, Hazard czy nawet Bale. Wiele nazwisk, a tylko dwa miejsca w składzie do wspierania Benzemy. Galisyjczyk zyskał jednak kolejne życie jako boczny obrońca.
Fot. Getty Images
Coraz częściej wygląda to tak, jakby Lucas pod spodem nosił jeszcze jedną koszulkę, z dwójką na plecach. Widok 29-latka na prawej obronie zaskakuje z każdym dniem coraz mniej. Jego występy zaś pozwalają darzyć go zaufaniem na tej pozycji. Po raz pierwszy przyszło mu tam zagrać 5 grudnia 2015 roku w starciu z Getafe. Trenerem Królewskich był wówczas Rafa Benítez, który postawił na Vázqueza kosztem Arbeloi (na lewej stronie zagrał Danilo). Real wygrał wtedy 4:1.
Zidane zorientował się, że podobne posunięcie wcale nie jest aż tak szalone, jak mogłoby się wydawać. W efekcie Lucas pojawił się na prawym boku defensywy w konfrontacji z Bayernem. Choć naprzeciwko siebie miał Ribéry'ego i Alabę, nie pękł, a oba gole dla Bawarczyków padły po akcjach drugą flanką. Parę tygodni później Sergio Ramos jako kapitan podnosił trzynasty Puchar Europy.
Prawa obrona otwiera więc przed Lucasem nowe możliwości. Sam zawodnik po spotkaniu z Alavés przyznał, że czuje się na tej pozycji komfortowo. Bez strojenia min i niezadowolenia. Gra tam, gdzie go wystawią. Po wznowieniu rozgrywek zaliczył 204 minuty, z czego 180 właśnie jako prawy obrońca (Alavés i Leganés). W obu przypadkach wychodził w podstawowym składzie i przebywał na murawie do ostatniej minuty.
Oczywiste jest, że panem i władcą prawej obrony pozostaje Carvajal. Gdy Dani jest do dyspozycji, gra zawsze. Dyskusja rozpoczyna się jednak za każdym razem, kiedy 28-latek jest zawieszony albo kontuzjowany. Wówczas na pierwszy plan wysuwały się zazwyczaj nazwiska Odriozoli i Nacho. Pierwszy jednak nie przekonał trenera, drugi natomiast może występować na wielu pozycjach, ale brakuje mu szybkości i dokładności w ataku.
Za alternatywę do pewnego momentu uważano także Militão, ale Brazylijczyk na prawej obronie wzbudzał olbrzymie wątpliwości, kulminacja przypadła na mecz z Betisem. Siłą rzeczy na wadze zyskała więc opcja z Lucasem, który nie robił hałasu i konsekwentnie spełniał oczekiwania. Jeśli w wieku 29 lat Vázquez jest w stanie przestawić się na dobre, odnajdzie życie po życiu. Może okazać się to niezwykle ważne w kontekście ewentualnego przedłużenia umowy, obowiązującej obecnie do końca czerwca 2021 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze