Florentino: Tego lata w Realu Madryt nie będzie wielkich transferów
Florentino Pérez po meczu La Ligi z Villarrealem udzielił wywiadów najważniejszym hiszpańskim mediom sportowym. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa Realu Madryt z tych na Alfredo Di Stéfano.
Fot. Getty Images
Telewizja Movistar+
– Bardzo cieszymy się z tego tytułu, piłkarze, trenerzy i kibice. Przy tej okazji wspominamy o osobach, które przeszły przez trudny czas, a także o tych, których nie ma już z nami.
– Gramy bez kibiców, ale piłkarze mówią, że czują wsparcie i energię fanów z całego świata. Nie było nikogo na trybunach, ale w sercu czuliśmy wsparcie kibiców.
– Klucz do takich wyników po okresie izolacji? Sam okres izolacji był bardzo ważny dla piłkarzy. Wszyscy ciężko pracowali i wykazali się perfekcyjną mentalnością po powrocie z chęciami na zdobycie tytułu. To było widać od pierwszego dnia. To nic łatwego, bo graliśmy co 3 dni, a czasami nawet częściej. To liga ciężkiej pracy i zawsze będzie wyjątkową ligą w naszej historii.
– Wyróżnienia dla zawodników? Wszyscy byli wielcy... Karim, który zdobył dzisiaj dwie bramki, bramkarz grał świetnie, Sergio to ktoś więcej niż kapitan, Casemiro... Wszyscy byli ważni i widzieliśmy atmosferę, jaka panowała w tym zespole.
– Ramos powiedział, że chce tu zakończyć karierę? Na pewno nie będzie żadnego problemu. Sergio będzie tu do końca życia. Nie wiem, dlaczego tyle się o tym mówi. Nie będzie żadnego problemu, wszyscy powinniście się uspokoić. On był kimś więcej niż kapitanem. Prowadził drużynę na podstawie pozycji wielkiego lidera.
– Skargi Barcelony na VAR i pomaganie Realowi Madryt? To pytanie powinniście zadać Emilio Butragueño, on jest bardzo agresywny w wypowiedziach [śmiech]. Odpowiedź dla Barcelony? Barto to przyjaciel, a Barcelona to nasz klub-przyjaciel, nawet jeśli kogoś to dziwi. Więcej nas łączy niż dzieli. Często z nim rozmawiałem w ostatnim czasie, ale nie o tym, a o wspólnych tematach, bo w tym sezonie wielkie kluby cierpią przez brak kibiców. Dla Realu i Barcelony kibice są bardzo ważni, bo to ponad 20% naszych przychodów. Bez nich jesteśmy w trudnej sytuacji.
– Zidane to najlepszy trener, jakiego może mieć Real? Dostałem wczoraj wpis na Twitterze, gdzie podano, że Zidane wygrywa tytuł co 19 meczów. Co mam więcej powiedzieć... Czy ja jestem na Twitterze? Pokazano mi twitta kogoś. Ja nie mam Twittera. Cóż można mówić o Zizou, jak powiedziałem w Arabii Saudyjskiej, Zidane to błogosławieństwo z nieba i oby był z nami przez długi czas. Kto chce, niech go krytykuje, a my będziemy wygrywać tytuły.
Radio COPE
– Kibice nie pojawili się na Cibeles? To przejaw ogromnej odpowiedzialności. Wiemy, jaka jest sytuacja i że to nie są żadne żarty. Skupiska ludzi mogą doprowadzić jedynie do zarażeń i musimy słuchać władz sanitarnych. Świętujemy z radością w inny sposób, ale też pamiętamy o całej sytuacji i osobach, które przeszły przez wielkie problemy.
– Sergio Ramos zostanie w Realu, dopóki będzie tego chciał. Nie będzie żadnego problemu i on o tym wie. Będzie tutaj, dopóki będzie chciał i będzie mieć siły, a jako że jest bardzo silny, to myślę, że będzie tu jeszcze przez wiele lat.
– Benzema? Co mam powiedzieć o Karimie... On pewnie był najbardziej krytykowanym piłkarzem na świecie, a jest najlepszy na świecie. To moje złote dziecko? Wszyscy nimi są. Karim to środkowy napastnik, który bardziej przypomina Zidane'a niż Ronaldo Nazario. Niektórzy mogli sobie z tym nie poradzić, ale jest tu 11 lat i widzimy, kim jest.
– Komentarze o pomocy sędziów? Nigdy nie komentowałem pracy sędziów. Wszyscy wiedzą, że w tych 10 meczach byliśmy najlepsi i to sprawiedliwa nagroda za stały poziom i mentalność tego zespołu. Nie wiem, jak Zizou to zrobił, ale drużyna była jednością i poradziła sobie z grą w takim okresie. Piłkarze są mocni, ale też nie są robotami.
– Przesłanie dla madridismo? Odpocznijcie i idziemy po Ligę Mistrzów, wobec której pokładamy wielkie nadzieje. Ten impuls drużynowy z tych 10 kolejek i pozostającego meczu musi zostać utrzymany. Obyśmy mogli przedłużyć go na sierpień i dać naszym fanom nową radość.
– Można odwrócić wynik z City? Nie wierzę w to tylko ja, a wierzą w to zawodnicy. Są przekonani, że to odwrócimy i dlatego tak mówię. Kapitan, trener, sztab i cały zespół stworzyli kolektyw opierający się na pracy i poświęceniu.
Radio SER
– Zidane to wyjątkowa historia Realu Madryt. Historia miłości, historia fuzji... Trudno to wytłumaczyć. Wy sami to widzicie. Na konferencjach szukacie wszystkich możliwych oryginalnych sytuacji, by go na czymś złapać, a on robi tę swoją minę i opowiada o meczu. Jego osoba wypełnia zawsze całe pomieszczenie. On martwi się wygrywaniem i tylko tym. To błogosławieństwo z nieba. Rozumiem, że się go krytykuje, że umie tylko wystawić jedenastkę, ale w Realu Madryt wygrywa tytuł co 19 meczów.
– Benzema jest wśród graczy zasługujących na Złotą Piłkę? Uważam, że Karim Benzema powinien zdobyć Złotą Piłkę. Nie widziałem lepszego piłkarza w tym sezonie, poprzednim i jeszcze wcześniejszym. Niektórzy myśleli, że zranią mnie poprzez atakowanie Karima, ale dzisiaj doceniają go wszyscy, nawet Francuzi, którzy wcześniej nie okazywali mu zbytniej sympatii. To jeden z wielkich graczy.
– Będzie letnia telenowela z kontraktem Ramosa? Żadnej telenoweli, bo ani on, ani klub nie wejdziemy w żadne telenowele. To nasz kapitan i lider, co było widać doskonale w tych 10 meczach. Potrzebujemy go jako kapitana i lidera zespołu.
– Przerwa przed Ligą Mistrzów zaszkodzi zespołowi? Nie, pomoże mu. Zawodnicy wykonali ogromny wysiłek i teraz trochę odpoczną, a potem będą kontynuować przygotowania. Rozmawiam z zawodnikami i mają jeden cel: wygrać w Manchesterze. Brak kary dla City? Nie mam nic do powiedzenia. Jeśli organizm, który to rozsądzał, uznał, że mogą grać w pucharach, fenomenalnie.
Radio Onda Cero
– Przejęcie pozycji prezesa Realu dokładnie 20 lat temu? Jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Doskonale go pamiętam... Minęło tak wiele, ale dzisiaj świętujemy mistrzostwo w piłce nożnej. Mamy już po 34 tytuły w futbolu i koszykówce!
– W tym roku straciliśmy potężną część przychodów z powodu braku wykorzystania stadionu i dlatego musieliśmy porozmawiać z zawodnikami i kapitanami, by okazali solidarność w takiej sytuacji. Gdyby dobrowolonie nie obniżyli swoich pensji, zanotowalibyśmy straty. Nie dojdzie do tego właśnie dzięki nim. To wyjątkowa sytuacja, bo z tytułu tego, co ogólnie nazywamy stadionem, straciliśmy około 20% przychodów, a to są wielkie pieniądze. Nie byliśmy gotowi na taką sytuację, nikt nie był. Najbardziej odczuliśmy to my, Barcelona i Atlético, bo pozostałe kluby z praw telewizyjnych pokrywają wszystkie swoje koszty, a u nas prawa telewizyjne to 25% przychodów, nie więcej. Piłkarze nam pomogli finansowo, a do tego wyszli walczyć na boisku. Zawsze będziemy przedstawiać to jako wzór.
– Czy bałem się wirusa? Tak, na początku bałem się. Zmarł wiceprezes ACS, z którym pracowałem od prawie 40 lat. Odszedł prezes Lorenzo Sanz. Odeszli legendarni zawodnicy Realu Madryt. Jasne, że czujesz strach... Czujesz tę zbiorową panikę, ale powoli dostosowujesz się do tej sytuacji. Najgorsze było to, że odchodziły osoby, które w normalnych warunkach miały przed sobą jeszcze długie życie.
– Czy futbol teraz się zmieni? Życie się zmieni, bo to nie jest nic normalnego. Nigdy nie zapomnimy o tym, co się wydarzyło. Ja urodziłem się tuż po II Wojnie Światowej i nigdy nie widziałem takiej sytuacji na świecie. Nigdy nie widziałem takiej paniki. Cierpimy i będziemy cierpieć dalej.
– Wiedziałem, że Barcelona przegrywa z Osasuną.
– Pamiątki po trofeach, jakie klub zdobył za moich kadencji? Wygraliśmy 46 pucharów w futbolu i koszykówce. Mam replikę każdego z nich w naturalnym rozmiarze w domu.
– Relacje z Tebasem? Nigdy nie były złe. On tak twierdzi, ale tak nie jest. Rzadko się widujemy, ale nigdy nie wypowiadałem się źle o Tebasie.
– Tego lata nie będzie wielkich transferów w Realu? Nie. Mbappé i inni? Jak powiedziałem, sytuacja jest bardzo zła. Trudno prosić zawodników o obniżkę pensji wobec takiej sytuacji, a przy tym dokonać transferu o takim wymiarze. To może poczekać, a Real Madryt wróci do kupowania najlepszych, gdy sytuacja się zmieni i będzie można robić takie rzeczy.
– Nowy stadion? Planujemy zakończenie prac na lato 2022 roku.
– Nikt nie wylał na mnie szampana? Nie, nie odważyli się. Nigdy tego nikt nie zrobił [śmiech]. Chyba się boją. Nie, mnie nie oblewają, ze mną się ściskają.
– Kolacja z okazji tytułu? Nie. Zawodnicy zbierają się teraz w Valdebebas, by coś zjeść, ale tylko oni sami.
– Co sądzę o klubach, które wzięły zasiłki i przeprowadzą wielkie transfery? Szczerze, nie mam pojęcia, kto dokona transferów. Nie mam pojęcia. Nie będę nikogo osądzać. Każdy podejdzie do tej sytuacji w sposób, jaki będzie dla niego możliwy. W wielkich klubach są duże straty i to moment na refleksję, zobaczenie, co się wydarzy.
– Ramos powiedział mi coś o kontrakcie? Nigdy nic. To dziennikarze czują się posłańcami, bo chcą mu się przypodobać. On wie, że nie ma żadnego problemu. Zostaje mu rok kontraktu i tyle, ile zechce. Spokojnie.
Telewizyjne Chiringuito
– Jak Zidane potrafi tak zjednoczyć drużynę? Nie wiem, to jest jego magia. Jego wzrok i obecność wystarczą, by zawodnicy go rozumieli. Po izolacji zwarli szyki i ruszyli po tytuł. Wykonali wielką pracę drużynową na podstawie nadziei i poświęcenia. Prowadzili ich kapitan Sergio Ramos i trener Zidane.
– Jak długi będzie nowy kontrakt Ramosa? Nikt nigdy nie zadał mi takiego pytania. Chyba powinien odpowiedzieć na nie Emilio Butragueño [śmiech]. Nie, zostanie tu tak długo, jak będzie chciał i dopóki będę tu ja.
– Przebudowa Bernabéu? Nie chodzi o żadne przyśpieszenie, a o prace z naturalnością i spokojem. Będzie tak samo po powrocie na Bernabéu i będziemy wtedy gotowi na każdy mecz, ale to prawda, że bez grania tam rozluźniamy trochę terminarz pracowników. Planujemy zakończenie budowy latem 2022 i trzymamy się tego terminu.
– Wiem, że drużyna poleci do Manchesteru z nadzieją na zwycięstwo i powiększanie historii tego klubu.
– Transfery tego lata? Nie myślimy o tym. Sytuacja nie jest dobra. Wygraliśmy ligę w wyjątkowym okresie i musimy zaakceptować, że sytuacja finansowa nie jest dobra. Na razie cieszymy się mistrzostwem i wspominamy o wszystkich osobach, które przechodziły i przechodzą przez trudny czas.
– Zabolała mnie jakaś krytyka w ostatnim czasie? Jest wiele osób, które gadają swoje, także w twoim programie, Josep [Pedrerol]. To jest normalne. Każdy ma swoją ekipę, ale gdy przekraczasz granicę, mnie to się nie podoba. Ja nigdy nie mówię o nikim źle. Powiem tak: Real jest wielki, Real robi wielkie rzeczy i prosimy po prostu o uznanie naszego wysiłku i poświęcenia.
– Słowa Zidane'a o mnie [z konferencji prasowej]? Piękne słowa, ale to on jest tu crackiem [śmiech]. Był crackiem jako piłkarz i jest crackiem jako trener. Mamy szczęście, że przyszedł do nas w 2001 roku i że dał nam już tyle radości jako piłkarz, a teraz robi to jako trener na podstawie szacunku i spokoju.
– Dlaczego Zidane odpowiedział mi po angielsku, że chce grać w Realu [Florentino przekazał Zidane'owi serwetkę na spotkaniu w Monako z pytaniem po francusku czy ten chciałby zagrać w Realu Madryt, a Francuz odpisał mu... „Yes”]? Nie mam pojęcia. Napisałem do niego po francusku, a on odpowiedział po angielsku [śmiech]. Cóż, najważniejsze, że od tego dnia zacząłem nad tym pracować i on jest teraz tutaj. To już 19 lat.
– Co zrobię, gdy Zidane znowu będzie chciał odejść po sezonie? Może tak być, bo ludzie się męczą. Gdy ktoś jest zmęczony, potrzebuje odpoczynku. Na razie jednak nie ma ku temu żadnego powodu. Nie widzę u niego żadnego zmęczenia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze