Zidane przekonał wszystkich
Zdobycie mistrzostwa było dla trenera priorytetowym celem i dzisiaj stanie przed szansą, by dotrzymać słowa, jakie dawał wszystkim wielokrotnie.
Fot. Getty Images
Dzisiaj Zinédine Zidane może zamknąć krąg, który zaczął kreślić 12 marca 2019 roku, gdy wrócił na ławkę trenerską Realu Madryt. „W następnym sezonie priorytetem będzie zdobycie mistrzostwa. Nie mogę powiedzieć, że wygramy, ale będziemy walczyć do samego końca”. To była wiadomość, jaką szkoleniowiec powtarzał każdemu, kto zapytał. Oznajmił to w klubie, powiedział dziennikarzom i piłkarzom, a później przypominał jeszcze o tym podczas okresu przygotowawczego w Stanach Zjednoczonych.
Przeciwko Villarrealowi Zizou stanie przed szansą na odzyskanie trofeum, po które klub sięgał najwięcej razy w historii. Francuz po części dotrzymał już słowa. Wyprowadził na prostą drużynę, która w lidze przedwcześnie grzebała swoje szanse na cokolwiek, jak stało się to choćby rok i dwa lata temu. Królewscy sięgnęli w Kijowie po trzeci Puchar Europy z rzędu, ale w La Lidze stracili do Barcelony aż 17 punktów. To ubodło dumę trenera, który wiedział, że nie może tym razem zawieść. Stąd jego determinacja, by ponownie sięgnąć po mistrzostwo.
Wielka w tym zasługa solidności, jaką od początku prezentowała ekipa. Zidane postawił sobie za priorytet, aby jego drużyna była regularna. Być może wielokrotnie brakowało blasku, ale było bezpieczeństwo, które pozwoliło dotrzeć Realowi tu, gdzie teraz jest. Przez cały sezon Królewscy utrzymywali się w pierwszej trójce i nie pozwalali na złapanie oddechu rywalom.
Jeśli Los Merengues uda się ostatecznie zdobyć tytuł, w dużej mierze będzie to spowodowane zmianą, jaka zaszła w defensywie. W dwóch innych pełnych sezonach, które Zidane kończył jako trener Realu, jego zespół stracił 41 i 44 bramki. Na 180 minut przed końcem rozgrywek, goli straconych jest tylko 21. Żadna drużyna nie strzeliła Królewskim więcej niż dwa gole, a w 19 meczach zespół zachował czyste konto.
Obrona była fundamentem, na którym Zidane budował zespół od nowa. Nikt nie musiał tłumaczyć Francuzowi, czym dla Realu jest Liga Mistrzów. Zna smak jej zwycięstwa lepiej niż ktokolwiek inny. Wygrywał ją jako piłkarz, asystent i trener, ale sam musiał tłumaczyć wielu ludziom, że o sile zespołu stanowi zdobycie mistrzostwa, które pokazuje moc szatni. To rozgrywki, które wygrywa się codzienną pracą, a ta była niemal nienaganna. Dzisiaj pora na wykonanie ostatniej harówki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze