100-letnie tridente

Ta trójka okazała się kluczowa po wznowieniu ligowych rozgrywek. I ta trójka wzięła na swoje barki odzyskanie mistrzostwa. Po odejściu Cristiano Ronaldo przeżywają drugą młodość. Jeden w każdej linii: Ramos, Modrić i Benzema. Razem mają już sto lat. Wielu uważało, że nie są w stanie wykrzesać już z siebie więcej, ale dzieje się zupełnie inaczej. W ich wieku utrzymanie wysokiej formy nie jest łatwym zadaniem, ale udało im się wskoczyć na możliwie najwyższe obroty. Obok Thibaut Courtois są najlepszym piłkarzami w sezonie. Hiszpan i Chorwata mają 34 lata, Francuz 32 i mogą powiedzieć, że życie piłkarza wcale nie kończy się po 30.

Maszyna, która nie przestaje zaskakiwać
Jego forma fizyczna jest zaskakująca. Po powrocie Ramos stał się najlepszym strzelcem drużyny razem z Benzemą. Było już tak wcześniej, ale w ostatnich spotkaniach brał na siebie jeszcze większy ciężar odpowiedzialności. Zdobywa bramki z rzutów karnych, a przy tym dyryguje całą grą defensywną. Zagrał w ośmiu z dziewięciu spotkań po powrocie i strzelił pięć goli. Nie ma lepszych danych, które mogłyby pokazywać jego znaczenie dla zespołu. W wieku 34 lat czeka na przedłużenie kontraktu, który wydaje się bardziej niezbędne niż kiedykolwiek. Po prostu na nie zasłużył. 648 meczów, 96 goli i bycie najbardziej bramkostrzelnym obrońcą w historii La Ligi, mówią same za siebie.

Ostatni, który odzyskał najlepszą wersję samego siebie
Był ostatnim z trójki, którzy wrócili do najwyższej formy. Po grze w finale Mistrzostw Świata i zdobyciu Złotej Piłki znacznie obniżył loty i mało kto przypuszczał, że będzie jeszcze w stanie grać tak dobrze. Zidane nie przestawał jednak w niego wierzyć i Chorwat odpłaca mu się za zaufanie na boisku. Modrić znów przypomina najlepszego pomocnika w Europie, gdy wydawało się, że jego pożegnanie z Madrytem jest nieuchronne. Wszystko wskazuje na to, że również przedłuży kontrakt, który wygasa już w przyszłym roku.

Wielki niezrozumiany
Jego nieobecność w kadrze narodowej może posłużyć za studium przypadku, a jeszcze bardziej to, że nigdy nie jest nawet wymieniany wśród wielu kandydatów do Złotej Piłki. Benzema zmierzał w tym kierunku w ubiegłym sezonie, gdy strzelił 30 goli, ale wszystko zostało przyćmione przez słabą grę całej drużyny. Nie potwierdzono tego oficjalnie, ale jego umowę przedłużono do 2022 roku. W fazie świetności tridente BBC, nikt nie wyobrażał sobie, że to no przetrwa w zespole najdłużej i stanie się liderem ataku. Cristiano odszedł, Bale nie sprostał oczekiwaniom, a Karim, wieku 32 lat, zachwyca swoją grą. W tym sezonie ligowym zdobył 19 bramek, tylko 3 mniej od Messiego, choć nie strzela karnych. Gdyby robił to regularnie, byłby już przed Argentyńczykiem. Po wznowieniu zanotował 5 trafień i 2 asysty.