¡Feliz cumpleaños, James!
Dziś swoje 29. urodziny obchodzi James Rodríguez. Życzymy mu z tej okazji zdrowia i szczęścia w życiu osobistym oraz, choć zabrzmieć to może nieco okrutnie, powodzenia na dalszym etapie kariery.
Fot. Getty Images
W naszych urodzinowych laurkach w zasadzie zawsze staramy się pisać w większości o pozytywach dotyczących osoby solenizanta. Tutaj jednak zadanie jest wyjątkowo trudne. James jest bowiem piłkarzem z pewnością niezwykle utalentowanym, lecz w Realu Madryt kompletnie już wypalonym. Do pewnego momentu można było się łudzić, że Kolumbijczyk wróci do stolicy Hiszpanii i wejdzie na dawny poziom, a gdy już zaliczył słaby start, że jest w stanie się jeszcze odbudować. Dziś jednak nie ma co dalej udawać i się oszukiwać. Atakujący w białej koszulce nie ma już absolutnie nic do zyskania, więc po uzgodnieniach z Zidane'em nie jest nawet powoływany do meczowej kadry.
Trochę szkoda, że tak kończy się przygoda zawodnika, który początek przygody w Madrycie miał naprawdę świetny. Po transferze do Realu James miał pewny plac u Carlo Ancelottiego i w zasadzie nikogo nie mogło to dziwić. Kolumbijczyk na płaszczyźnie indywidualnej zaliczył świetny sezon, zdobywając 17 bramek i dorzucając do tego 18 asyst. Jego dar do strzelania przepięknych goli był wręcz niewytłumaczalny. Ostatnią taką lewą nogą pod tym względem był chyba Roberto Carlos. Potem było już jednak tylko gorzej. Kontuzje i brak zaufania ze strony Zidane'a sprawiły, że po sezonie 2016/17 (gdzie mimo wszystko wykręcił dobre liczby: 11 goli i 12 asyst) Kolumbijczyk udał się na dwuletnie wypożyczenie do Bayernu. Od tego sezonu James ponownie przebywa w Madrycie, a słowo „przebywa” nie jest tu przypadkowe.
James w barwach Realu Madryt wystąpił w 125 meczach. Do siatki trafiał 37 razy i zanotował 42 asysty. Na liście trofeów drużynowych ma dwie Ligi Mistrzów, mistrzostwo oraz Superpuchar Hiszpanii, a także po dwa Superpuchary Europy i Klubowe Mistrzostwa Świata. Jako niemalże postronny obserwator (419 minut, gol i asysta) być może zaraz dopisze sobie do tego jeszcze jeden tytuł mistrza kraju. Na tym jednak jego dokonania w Realu zapewne się zamkną. Tak czy inaczej, Królewskim zdążył mimo wszystko dać swoje.
Życzymy Kolumbijczykowi, by po zmarnowanym sezonie odnalazł miejsce, gdzie obdarzony zostanie zaufaniem i gdzie będzie w stanie pokazywać to, co pokazywał na mundialu w Brazylii i w pierwszym sezonie w Realu Madryt. James to niewątpliwie piłkarz o wielkich umiejętnościach, który najzwyczajniej w świecie wypalił się w obecnym miejscu pracy. 29 lat dla gracza, który nigdy nie bazował na szybkości, to nie jest jeszcze wiek klasyfikujący piłkarza jako kogoś po drugiej stronie rzeki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze