Zidane: To trzy ważne punkty, ale nic więcej
Zinédine Zidane po meczu La Ligi z Getafe udzielił wywiadów na murawie telewizjom Movistar+ i RealMadridTV. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Realu Madryt z tej rozmowy na Alfredo Di Stéfano.
Fot. Getty Images
– Wiedzieliśmy przed meczem, że będziemy cierpieć. Wiedzieliśmy, że oni szukają drugich piłek, zgrania na skrzydło i dośrodkowań. Znaliśmy ich mocne strony. Szczególnie w pierwszej połowie Getafe wychodziło bardzo wysoko do pressingu i mecz sporo nas kosztował. To jest jednak normalne i poradziliśmy sobie dzięki cierpliwości. Wiedzieliśmy, że gol może nadejść, jeśli zachowamy spokój. Gdy rywal dobrze broni i naciska, a tobie brakuje bramki, to strzelenie gola jest bardzo ważne. Trzeba pogratulować zawodnikom, bo nie jest im łatwo pod względem fizycznym i mentalnym.
– Jeden z najtrudniejszych meczów w całym sezonie? Tak, na pewno. Strzeliliśmy gola w 80. minucie i spotkanie wiele nas kosztowało, ale w tej lidze jest tak zawsze. Dlatego tak bardzo chcemy wygrać to mistrzostwo, dlatego tak lubimy ligę hiszpańską. Nigdy nie wiesz, co się w niej wydarzy. Wiemy, o co gramy, ale musimy cierpieć w każdym starciu.
– To coś więcej niż 3 punkty? Nie, to 3 punkty. Trzy ważne punkty, bo trzeba było wygrać i to nam się udało, ale nic więcej. Nic dla nas się nie zmienia. Trzy tygodnie temu mówiliśmy, że zostaje 11 finałów, a teraz zostaje ich 5. Wiemy, że teraz najważniejszy jest dobry odpoczynek i skupienie się na kolejnym spotkaniu.
– Zgodzę się z hasłami, że Real wygrał już połowę tytułu? Nie, absolutnie nie. Ile procent tytułu? Nic. Dobrze wiem, jak to działa i dopóki nie zdobędziemy tytułu, nie możemy mówić, że go wygraliśmy. Idziemy dalej. Cieszymy się, to na pewno i jesteśmy dumni z zespołu, bo nasza solidność jest bardzo dobra, ale trzeba iść dalej. Nie możemy teraz odpuścić, daleko do końca.
– Tę ligę może przegrać tylko Real? Nie, też nie. Na końcu to jest futbol, a w futbolu co 3 dni masz nową historię i nowy mecz. Widziałeś dzisiaj, jak bardzo cierpieliśmy. To samo było z Espanyolem, gdzie graliśmy z ostatnią ekipą, a cierpieliśmy. Bez cierpienia nie zdobędziesz jednak nic wielkiego.
– Praca drużyny w obronie? Jestem z tego bardzo zadowolony. Ekipa pokazuje siłę, bo może strzelanie goli ostatnio kosztuje nas więcej, ale co do równowagi i defensywy, pokazujemy świetne rzeczy. Najważniejsze, że tak jest w każdym meczu, że jesteśmy w tym bardzo stali.
– O czym rozmawiałem z graczami w czasie drugiej przerwy na nawodnienie? Wtedy zmiany ustawienia czy taktyki nie mają za dużego sensu. Wtedy najważniejsze jest, żebyśmy dalej robili swoje. Druga połowa była lepsza, a zmiany dały nam szerokość i głębokość w ataku. Na końcu różnicę zrobił nasz boczny obrońca na skrzydle.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze