Europejski mur

„Naszą filozofią jest atak. Real Madryt zawsze był ofensywną drużyną” – tę frazę Zinédine Zidane zwykł powtarzać dość często. Fakty są jednak takie, że w sezonie 2019/20 jego pierwszy Real Madryt po erze Cristiano Ronaldo jest czymś więcej niż tylko ofensywną drużyną. Królewscy mogą się bowiem pochwalić tym, że mają najlepsze liczby w defensywie nie tylko w samej La Lidze, ale ogólnie w pięciu największych ligach Europy. Pod tym względem dorównuje im tylko nowy mistrz Anglii, Liverpool, który na ten moment ma identyczne statystyki, jeśli chodzi o grę obronną.

21 straconych bramek po 31 kolejkach to drugi najlepszy wynik w całej historii Realu Madryt. Lepszy był pod tym względem tylko sezon 1987/88, w którym Królewscy po 31 kolejkach mieli na koncie 20 straconych bramek. Biorąc pod uwagę największe europejskie ligi, średnią 0,68 straconej bramki na mecz ma tylko Liverpool. Dalej są takie drużyny jak Atlético Madryt (22 stracone bramki i średnia 0,71), Reims (21 bramek i średnia 0,75), Rennes (24 bramki i średnia 0,86) i Athletic Bilbao (27 bramek i średnia 0,87). Jeśli chodzi o liczby największych europejskich klubów, to PSG i Juventus stracili po 24 bramki, Barcelona, Manchester United i Manchester City po 31, a Bayern Monachium 32.

Za czasów Cristiano Ronaldo Real Madryt strzelał dużo więcej i przez to mógł sobie pozwolić na to, aby defensywa nie była jednym z najlepszych murów w Europie. Teraz włoska szkoła Zidane'a znajduje swoje zastosowanie właśnie w stolicy Hiszpanii. Na korzyść francuskiego szkoleniowca działa również fakt, że do dyspozycji ma jednego z najlepszych specjalistów w swoim fachu – Thibaut Courtois. Belgijski golkiper jest obecnie liderem w klasyfikacji o Trofeo Zamora. Wyróżnienie to po raz ostatni trafiło do rąk bramkarza Królewskich w sezonie 2007/08 – wówczas triumfatorem był Iker Casillas.