Jak wygląda sytuacja z godzinami na odpoczynek?
Po dyskusjach na temat tego, kto gra pierwszy i komu pomagają sędziowie, głównym tematem stał się terminarz i godziny odpoczynku.
Fot. Getty Images
Wczoraj podano terminarz 33. i 34. kolejki La Ligi. Królewscy w czwartek o 22:00 zagrają u siebie z Getafe, a już w niedzielę o 14:00 mają rozpocząć spotkanie z Athletikiem na San Mamés. Szybka kalkulacja pokazuje, że między tak trudnymi starciami z ekipami z górnej połówki tabeli Real Madryt będzie mieć zaledwie nieco ponad 62 godziny na odpoczynek i regenerację.
Jakby tego było mało, w tych kolejkach Barcelona podejmie Atlético i zagra na wyjeździe z Villarrealem, ekipami już ze ścisłej czołówki La Ligi. Katalończycy rozegrają swoje spotkania we wtorek i niedzielę, dzięki czemu między tak ważnymi starciami będą mieć nieco ponad 118 godzin na odpoczynek, prawie dwa razy więcej od Los Blancos.
Real Madryt miał złożyć w tej sprawie skargę, a w mediach rozpoczęły się debaty o sprawiedliwości i tym, kto ma lepiej, a kto ma gorzej. W Katalonii odbito piłeczkę pokazując, że do 35. kolejki, której wstępny terminarz zakomunikowano już klubom, w sumie Królewscy odpoczywają między meczami przez 613 godzin, a Barcelona przez 586 godzin.
W Madrycie odpowiada się, że patrząc globalnie, a dwie ostatnie kolejki będą rozgrywane przez wszystkie ekipy w jednym terminie, to Barcelona będzie mieć więcej skumulowanego czasu na odpoczynek, bo po prostu rozpoczęła rozgrywki dzień wcześniej. To nie jest temat skargi Królewskich, którzy wskazują na różnice obejmujące regenerację względem każdego kolejnego rywala oraz fakt posiadania jedynie 62 godzin na regenerację przed zdecydowanie jednym z najtrudniejszych wyjazdów w sezonie do Bilbao.
W powyższej zaktualizowanej tabeli obejmującej odpoczynek każdej ekipy względem najbliższego rywala, na pomysł stworzenia której wpadł użytkownik Twittera CarrascoPManu, widzimy, że do 35. kolejki Real Madryt ma 17. najgorszą sytuację w La Lidze i w sumie 95,5 godziny mniej na regenerację niż jego kolejni rywale. W jeszcze gorszej sytuacji są Valencia, Sociedad czy Eibar. Barcelona jest na 7. miejscu, mając w sumie 35,5 godziny więcej na regenerację od swoich rywali.
Real Madryt tym bardziej nie rozumie terminu starcia z Athletikiem, że kolejne spotkanie z Alavés ma rozegrać dopiero w piątek, więc w teorii mecz z Baskami mógłby odbyć się w poniedziałek. Z drugiej strony, ustawienie spotkania z Deportivo na piątek oznacza, że Królewscy ostatnie 4 kolejki rozegrają w ciągu 10 dni, a Barcelona, która zagra w 35. kolejce w środę, w ciągu 12 dni.
Na podstawie tych spojrzeń oraz liczb każdy może sam wydać opinię na temat tego, która z dwóch ekip walczących o mistrzostwo jest bardziej poszkodowana pod tym względem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze