Burgos niespodziewanie lepszy od Realu Madryt
Koszykarze Realu Madryt przegrali z Burgosem w drugiej kolejce turnieju finałowego i sprawili, że ich sytuacja znacznie się komplikuje, ponieważ pojutrze czeka ich starcie z gospodarzami, czyli Valencią. Będzie to mecz praktycznie o wszystko.
Fot. własne
W drugiej kolejce turnieju finałowego doszło do sporej niespodzianki. Real Madryt przegrał z San Pablo Burgos i do kolejnych meczów będzie podchodził pod presją. Dzisiejsze spotkanie nie układało się Królewskim. Gra nie wyglądała może najgorzej, ale zabrakło siły, żeby przyspieszyć i zostawić rywali w tyle. W końcówce meczu drużyna była w stanie odrabiać straty, jednak kiedy tylko to się udawało, ponownie sytuacja się komplikowała. Pablo Laso będzie musiał wyciągnąć wnioski z tej porażki i pojutrze jego podopieczni muszą zaprezentować się o wiele lepiej.
Ponownie początek meczu w wykonaniu Realu Madryt był bardzo dobry. Niemal każda akcja kończyła się punktami i Królewscy prowadzili 12:2. Jednak Burgos nie zamierzał odpuścić tak łatwo i błyskawicznie odrobił straty, a nawet wyszedł na prowadzenie. Pomagała w tym wysoka skuteczność w rzutach z dystansu. Podopieczni Pabla Laso mieli moment przestoju, który przerwał Campazzo. Po dziesięciu minutach Real Madryt prowadził, ale była to najmniejsza możliwa przewaga (23:22).
Druga kwarta wyglądała podobnie, chociaż nieco lepiej prezentował się Burgos. Początkowo prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale w ostatnich minutach przed przerwą Blancos zostali w tyle. Siłą San Pablo Burgos była gra zespołowa. Defensywa madrytczyków nie mogła się skupić na pojedynczych zawodnikach, bo cała drużyna rywali funkcjonowała bardzo sprawnie. W połowie spotkania Królewscy przegrywali 41:44.
Po zmianie stron nie nastąpiła poprawa gry madrytczyków. Ciągle pozostawali w tyle za Burgosem, gdzie znakomite minuty rozgrywali McFadden oraz Bassas. Gdy Królewscy przegrywali 52:60, Pablo Laso poprosił o czas i starał się odmienić grę zespołu. Nie udało mu się to, ponieważ chwilę później Burgos miał na koncie o dziesięć punktów więcej. Sytuację nieco poprawił celny rzut za trzy punkty Llulla w ostatnich sekundach, ale przed decydującą kwartą sytuacja madrytczyków nie była najlepsza, ponieważ przegrywali 62:68.
W ostatniej części najpierw odpowiedzialność na siebie wziął Rudy i Real Madryt krok po kroku zbliżał się do rywali. Tavares zmniejszył różnicę do zaledwie jednego punktu, a następnie Llull dał Blancos prowadzenie. Nie trwało to zbyt długo, ponieważ Rivero odpowiedział, a za ciosem poszli Fitipaldo i McFadden. Ponownie sytuacja się skomplikowała, lecz podopieczni Pabla Lasa nie zwykli się poddawać. Jeszcze raz dogonili rywali i na 1,5 minuty przed końcem był remis 81:81. Niestety, ostatnie słowo należało do San Pablo Burgos i Real Madryt sensacyjnie przegrał, komplikując sobie sytuację w grupie przed kolejnymi meczami.
87 – San Pablo Burgos (22+22+24+19): Fitipaldo (11), Vega (3), McFadden (18), Rivero (13), Lima (4), Benite (8), Salvó (3), Bassas (12), Alonso (0), Aguilar (8), Apić (7).
83 – Real Madryt (23+18+21+21): Causeur (6), Randolph (8), Campazzo (13), Deck (6), Tavares (12), Rudy (8), Laprovíttola (0), Garuba (2), Carroll (9), Llull (13), Mickey (8), Taylor (2).
Grupa B | |||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Zwycięstwa | Porażki | Punkty |
1. | Burgos | 2 | 2 | 0 | 179:169 |
2. | Valencia | 1 | 1 | 0 | 90:74 |
3. | Real Madryt | 2 | 1 | 1 | 174:160 |
4. | Saragossa | 1 | 0 | 1 | 86:92 |
5. | Andorra | 1 | 0 | 1 | 74:90 |
6. | Gran Canaria | 1 | 0 | 1 | 73:91 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze