A Real dalej swoje
Wczorajsza wpadka Barcelony w starciu z Sevillą i pomeczowe wypowiedzi Gerarda Piqué nie zaskoczyły w Madrycie nikogo. Królewscy koncentrują się wyłącznie na sobie w walce o tytuł mistrzowski.
Fot. Getty Images
W Realu Madryt nikogo nie zaskoczyło potknięcie Barcelony na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, po którym Królewscy mogą wskoczyć na pozycję lidera. Przede wszystkim dlatego, że w szatni Los Blancos doskonale wiedzą, że jutro czeka ich starcie co najmniej tak samo wymagające, jakim dla Barçy była wizyta w stolicy Andaluzji. Madridistas od dawna wiedzą, że mecz na Reale Arena z Realem Sociedad jest jednym z tych spotkań, które mogą zadecydować o tytule mistrzowskim.
Jeśli coś się od wczoraj zmieniło, to jest to fakt, że teraz Real Madryt zależy tylko od siebie w ostatecznym wyścigu po La Ligę. W szatni panuje przekonanie, że nie będzie wielu okazji jak ta jutro, by wyprzedzić Barcelonę. Niemniej, zawodnicy zachowują maksymalny szacunek do baskijskiej ekipy, która w świetnym stylu wyrzuciła Real Madryt z Pucharu Króla.
Szatnia nie przykuwa też uwagi do wczorajszych wypowiedzi Gerarda Piqué, w których Katalończyk insynuował, że Real Madryt był faworyzowany przez sędziów w dwóch kolejkach po wznowieniu rozgrywek. Już od dłuższego czasu wypowiedzi stopera Blaugrany przestały wzbudzać jakiekolwiek zainteresowanie wśród zawodników Królewskich. Los Blancos koncentrują się na swojej pracy i martwią się tylko o siebie, tak jak miało to miejsce przy okazji ostatniego meczu Barcelony z Leganés, kiedy barcelończycy dostali wątpliwego karnego. Nikt z Madrytu o tym nie mówił.
Dlatego też z perspektywy Realu Madryt niewiele się zmieniło jeśli chodzi o wyjazd do San Sebastián. Ten mecz był uważany za kluczowy jeszcze przed potknięciem Barcelony, przede wszystkim ze względu na potencjał Realu Sociedad, choć teraz Królewscy postarają się wykorzystać okazję, która może być jedyną, by zasiąść na fotelu lidera La Ligi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze