Tebas: Bez powrotu pracę w futbolu straciłoby 90 tysięcy osób
Javier Tebas udzielił wywiadu na temat powrotu La Ligi. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi jej prezesa z rozmowy z El Mundo.
Fot. Getty Images
– Globalnie futbol nie był zagrożony, ale wiele z jego podmiotów tak. Około 25% klubów z Primery i Segundy miałoby poważne problemy bez powrotu i byłoby na krawędzi bankructwa. Teraz łącznie stracimy 400 milionów euro, a bez powrotu byłoby to około miliarda euro. Jeśli chodzi o miejsca pracy, około połowa ze 180 tysięcy byłaby zagrożona.
– Po skorzystaniu z państwowych zasiłków kluby dokonają wielkich transferów? Nie, nie zobaczymy operacji z wielkimi kwotami. Będziemy oglądać wymiany zawodników i inne formuły. Efekt pandemii na ekonomię klubów będzie rozciągnięty poza ten sezon. Kto tak nie sądzi, myli się. Ważne jest zredukowanie płac także na przyszłość. Ten problem dotyczy wszystkich lig w Europie. Zobaczymy nowe poziome kontraktowe. Niektóre z obecnych porozumień będą renegocjowane, a w innych płatności będą odroczone. Ja rekomenduję spojrzenie na szkółkę. Na rynku nastąpi zwrot.
– Prawa telewizyjne? Ustaliłem z naszymi operatorami, że ocenimy szkody, które mogła wyrządzić dla nich ta sytuacja. Wycenimy to po 19 lipca i na pewno będziemy musieli coś im zwrócić. Na następny sezon większość umów jest podpisana i myślę, że je utrzymamy, ale trzeba negocjować. Rozgrywki premium muszą być elastyczne, dobrze traktować operatorów, by oni też odzyskali jakieś środki z tego, ile stracili w tych miesiącach.
– Powrót kibiców? Moim zdaniem powrót kibiców w różnym czasie w różnych regionach nie jest czynnikiem, który wpływa na równość rozgrywek. Są rzeczy, które wpływają na równość rywalizacji dużo bardziej. Na przykład, niektóre ekipy pokonały Real czy Barcelonę przed swoją publicznością, a inne będą musiały zagrać z nimi bez takiego wsparcia. Czy to wpływa na tę równość? W Katalonii płaci się większy podatek dochodowy. Czy to wpływa na równość rozgrywek, gdy jedna ekipa płaci większe podatki? Jeśli kibice wrócą, a dojdzie do nawrotu pandemii, ale tylko w jednym regionie, zamkniemy wtedy wszystkie stadiony? Nie sądzę, że powinniśmy się na tym tak skupiać, bo niektóre kluby już zdecydowały, że nie wpuszczą kibiców do końca sezonu.
– Z prezesem Rubialesem zawarłem tymczasowy rozejm czy stały pokój? Chodzi o zmianę zachowań wobec osobistej krytyki, którą wystosowuje każdy z nas. Główne porozumienie mówi o tym, by nie wywlekać brudów na światło dzienne i rozmawiać przy stole w obecności Krajowej Rady Sportu w jakiejkolwiek kontrowersyjnej sprawie. Konflikty Tebasa z Rubialesem były bardzo atrakcyjne medialnie, ale teraz już ich nie będzie, a tym bardziej z taką częstotliwością. Zmieniłem zdanie o Rubialesie? Dalej myślę o nim to samo i rozumiem, że on też nie zmienił swojego zdania. Ja nie wierzę w hipokryzję.
– To oznacza wycofanie pozwów wobec Federacji? Nie. Powiedziałem, że ustąpię w pewnych kwestiach, ale większość procesów jest kontynuowana. Mamy swoje stanowiska i każdy ma argumenty prawne, jak na przykład w kwestii grania w piątki i poniedziałki, gdzie ostatnie orzeczenie jest dla nas korzystne. W tym przypadku uważam, że Federacja zawłaszczyła sobie jedno z aktywów klubów, którym zarządza La Liga. Różnica będzie taka, że teraz będziemy prowadzić w tej sprawie dialog.
– Powrót La Ligi wzmacnia moją pozycję? Niedawno zostałem wybrany na kolejną kadencję i nie uważam, że potrzebowałem tego powrotu. On wzmacnia za to La Ligę jako organizację. Bez kolektywnej pracy pod przywództwem tej instytucji ten powrót nie byłby możliwy.
– Powrót Ligi Mistrzów jest możliwy? Na pewno.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze