Dzień „transferów”
Marco Asensio i Eden Hazard po raz ostatni i jedyny zagrali ze sobą 329 dni temu w sparingu z Bayernem. Dziś Zidane ponownie może liczyć na Hiszpana i Belga.
Fot. Getty Images
Eden Hazard powinien być dziś w Petersburgu i odpoczywać po meczu reprezentacji Belgii z Rosją. To powinien być jego pierwszy oficjalny mecz po odniesieniu kontuzji 22 lutego w starciu z Levante. Plan Belga zakładał, by załapać się na Euro po przejściu operacji w Stanach Zjednoczonych.
W tym samym kraju 23 lipca poważnej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych doznał Marco Asensio. Klub planował, że od kwietnia Hiszpan powoli będzie dołączał do treningów. Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z oczekiwaniami, to Balearczyk mógłby pojechać na Euro i byłby w Bilbao, czekając na jutrzejsze spotkanie przeciwko Szwecji.
Jednak pandemia koronawirusa zmieniła panoramę piłkarskiego świata i Real Madryt może liczyć na jednych ze swoich najważniejszych piłkarzy w końcówce sezonu ligowego, w którym 11 spotkań zadecyduje o tytule mistrzowskim. Jeśli Barcelona sprowadziła Luisa Suáreza i jego gole, to Królewscy ściągnęli dwóch piłkarzy, którzy mają pomóc osamotnionemu Benzemie.
„Najlepszą wiadomością jest to, że mieli czas, by przygotować się tak, jak pozostali. Marco miał nieco dłuższą kontuzję, ale trenuje normalnie. Tak samo Eden. Są dostępni, będą z nami i to świetna wiadomość”, mówił na wczorajszej konferencji prasowej Zinédine Zidane.
Dla francuskiego szkoleniowca to niewątpliwie bardzo dobra wiadomość. Zizou odzyskuje dwóch piłkarzy, na których opierał plany ofensywne drużyny, kiedy rozpoczynał pretemporadę. W lipcu w Montrealu Zidane postawił na Hazarda na prawej stronie, Asensio na lewej i Benzemę jako środkowego napastnika. Ten tercet wyszedł w pierwszym składzie 21 lipca w Houston na pierwszy sparing z Bayernem.
Dziś, 329 dni później, Zidane może liczyć na swoje tridente, by walczyć o ligowy tytuł. Po przezwyciężeniu kontuzji Marco Asensio ponownie może czuć się piłkarzem. Od feralnego dnia minęło niemal 11 miesięcy. Przeznaczenie dało mu kilka miesięcy w prezencie, by zakończyć rehabilitację. Teraz zobaczymy, czy Asensio wskoczył na poziom rywalizacji, choć prawdą jest, że będzie konkurował z zawodnikami, wokół których też jest mnóstwo znaków zapytania po trzech miesiącach bez gry.
Dla Hazarda z kolei to druga szansa, by zmienić to, co on sam uznał za zły sezon. Nagroda jest potężna, bo w grę wchodzi mistrzostwo Hiszpanii. Na ostateczną walkę Zidane zabiera ze sobą dwie gwiazdy, by wzmocnić swoje siły ofensywne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze