Prace na Santiago Bernabéu muszą przyspieszyć
Sytuacja się zmieniła i budowlańcy mają coraz mniej czasu, aby na początku kolejnego sezonu kibice mogli wejść na Bernabéu. Kolejne rozgrywki mają ruszyć w połowie września, a La Liga chce, aby na stadionach pojawiało się już wówczas 30% fanów.
Fot. as.com
Decyzja Realu Madryt, aby rozegrać pozostałe mecze tego sezonu w Valdebebas, pozwoliła w spektakularny sposób przyspieszyć remont Santiago Bernabéu. Królewscy mogą mieć jednak pewien problem na starcie kolejnych rozgrywek. Javier Tebas zapowiedział już, że następny sezon ma wystartować już 12 września tego roku. Kłopot polega na tym, że mając na względzie powagę kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa, Krajowa Rada Sportu publicznie oświadczyła, iż kibice będą mogli wrócić na stadiony najwcześniej w 2021 roku, ale może okazać się to nieprawdą.
Dzięki tym obliczeniom Los Merengues zwrócili się do firmy budowlanej FCC, która zajmuje się pracami modernizacyjnymi na Bernabéu, o przyspieszenie całego procesu ze względu na możliwość nieustannej pracy przez siedem czy osiem miesięcy. Sytuacja w Hiszpanii pozwoliła na taki ruch, który w normalnych okolicznościach nie byłby możliwy, ponieważ kilka miesięcy temu zakładano, że maszyny będą demontowane i usuwane ze stadionu na dzień przed spotkaniem, a po nim będą pojawiać się na nim ponownie, co zmarnowałoby wiele czasu.
Z tego powodu usunięto już całą murawę ze stadionu, a zdemontowane zostały również dolne partie trybun, aby jak najszybciej zainstalować tę ultranowoczesną wysuwaną ze szklarni murawę, która zmieni Bernabéu w wielofunkcyjny obiekt. Przez 300 dni w roku na stadionie będą mogły odbywać się nie tylko mecze piłkarskie, ale także spotkania w wielu innych dyscyplinach, jak również koncerty, konferencje czy pokazy, co pozwoli na szybszy zwrot inwestycji.
Prace są już na tak zaawansowanym etapie, że klub nie ma wyjścia i musi rozpocząć walkę z czasem, ponieważ La Liga pragnie, aby we wrześniu na stadionach pojawiało się już 30% kibiców, w listopadzie 50%, a w styczniu 100%. Innymi słowy, tempo przebudowy musi zostać znacznie przyspieszone, jeśli Real sam nie chce stworzyć sobie problemu natury logistyki strukturalnej.
Całkowita pojemność Estadio Alfredo Di Stéfano, na którym Los Blancos mają rozgrywać najbliższe mecze, to raptem 6 000, gdy 30% pojemności Bernabéu to aż 25 000 miejsc. Klub poszukuje już rozwiązań, aby nie być stratnym finansowo z tytułu sprzedaży biletów już na starcie kolejnych rozgrywek. Z tego powodu Królewscy poproszą o to, aby dwa pierwsze spotkania w sezonie 2020/21 rozegrać na wyjeździe i móc wrócić na swój macierzysty obiekt w październiku.
Firma FCC ma więc czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień na to, aby zainstalować chowaną murawę i odbudować trybuny w dolnych częściach stadionu, gdzie jest teraz tylko cement, gruz i żwir. Konieczne będzie też zainstalowanie siedzeń, co będzie ostatnim krokiem, jaki pozwoli kibicom na powrót na Bernabéu. AS prezentuje zdjęcia, na których widzimy, jak na dziś wyglądają prace remontowe..
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze