Sezon samotności
Gary Lineker powiedział kiedyś po porażce na Mundialu w 1986 roku w Meksyku, że futbol to taka gra, gdzie gra się jedenastu na jedenastu, a na koniec i tak wygrywają Niemcy.
Fot. Getty Images
Hiperbola ta, często znajdująca jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości, doskonale sprawdza się także, gdy mówimy o ataku Realu Madryt. Odkąd odszedł Cristiano, gole strzela albo Benzema, albo trzeba liczyć na jakiś zryw Sergio Ramosa. Zespół jest absolutnie uzależniony od Karima. Statystyki nie kłamią. W pierwszym roku po transferze Ronaldo Francuz zakończył sezon z 30 golami. W tym ma już na koncie 19 trafień i 9 asyst. W lidze bramkarzy pokonywał 14 razy, tylko Messi w całych rozgrywkach ma więcej zdobytych bramek (19).
W wieku 32 lat Benzema wziął na swoje barki odpowiedzialność w sytuacji, w której drugim najlepszym strzelcem zespołu jest obrońca (Ramos) do spółki z 19-latkiem notującym swój debiutancki sezon w Europie (Rodrygo). W ostatnich tygodniach przed zawieszeniem rozgrywek Zidane stracił jednak wiarę w młodego Brazylijczyka i na nowo oddelegował go do Castilli.
Trener na te pozostałe 12 meczów (plus ewentualna nadwyżka w Lidze Mistrzów) w swoich szeregach ma tym samym zaledwie jednego środkowego napastnika cieszącego się pełnym zaufaniem. Jović wypadł bowiem z gry na dwa miesiące, a Mariano dalej nie cieszy się względami Zidane'a, nawet pomimo gola w Klasyku.
Zidane stawia sprawę jasno. Dla niego Benzema jest nietykalny i nie jest w stanie tego zmienić choćby ostatnia niekorzystna passa pod bramką. Karim wychodził w podstawowym składzie w 93% oficjalnych meczów w tym sezonie, spędzając na boisku 91% możliwych minut. Ponadto cieszy się zaufaniem ze strony kolegów. Choć każdy w zespole przyzna, że nie możemy mówić o nim jak o drapieżniku pokroju Cristiano czy wcześniej Van Nistelrooya i Raúla, to jednak jego jakość i zmysł gry drużynowej budzą uznanie. Karim świetnie spisuje się także w roli przewodnika dla młodych. Vinícius, Rodrygo i Brahim mogą poświadczyć.
Nie ma więc żadnych wątpliwości co do tego, że Benzema w kluczowych momentach, jak na Etihad, nadal będzie miał niekwestionowane miejsce w składzie. Przy grze co trzy dni Zidane od czasu do czasu zmuszony będzie jednak dać mu chwilę odpoczynku. Taka częstotliwość gry sprzyja nabawianiu się urazów. Gdyby ten pesymistyczny scenariusz się spełnił, głównym kandydatem do zastąpienia Karima w roli fałszywej dziewiątki byłby Marco Asensio. Balearczyk grał już na tej pozycji w reprezentacji Lopeteguiego i zaliczył wspaniały występ z Włochami. U Zidane'a jak dotąd 24-latek zawsze był ustawiany na skrzydle.
Wnioski są dość proste. Real Madryt oddaje się w ręce Benzemy, który ma zapewnić drużynie szczęśliwe zakończenie w lidze i Champions League. Francuz ma jeszcze ważny przez dwa lata kontrakt. Jego celem jest zakończyć etap w Madrycie z przytupem, a następnie przed zawieszeniem butów na kołku zagrać jeszcze w rodzinnym Lyonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze