Advertisement
Menu
/ marca.com

Kijowska zdrada

Dziennikarz Marki, Santiago Siguero, w swoim najnowszym tekście wraca do pamiętnej nocy w Kijowie, gdzie równo dwa lata temu, tuż po wygraniu Ligi Mistrzów, Cristiano Ronaldo zakończył swoją karierę w Realu Madryt.

Foto: Kijowska zdrada
Fot. Getty Images

„Pięknie było grać w Realu Madryt”. 26 maja 2018 roku, dokładnie dwa lata temu, Cristiano zakończył swoją karierę w Realu Madryt. Zrobił to na murawie Stadionu Olimpijskiego w Kijowie, gdzie Królewscy właśnie wygrali swój trzynasty Puchar Europy, trzeci z rzędu, czwarty w ciągu pięciu lat. Wszystkie cztery z olbrzymim wkładem Portugalczyka.  

Słowa Cristiano były szokujące dla Los Blancos. Znacznie stłumiły świętowanie tytułu, które nie było już takie samo, jak w poprzednich dwóch latach. Kibice wiedzieli, że samiec alfa opuszcza stado. I że, w pewien sposób, nic już nie będzie takie samo. 

Tak też było. Odszedł również Zidane, który przynajmniej wykazał się wyczuciem chwili i nie popsuł świętowania w Kijowie. Real Madryt zaczął upadać. Ani Lopetegui, ani Solari, ani odkopany Zizou nie byli w stanie znaleźć antidotum na truciznę w ataku Królewskich w erze post-Cristiano. Klub nie wygrał niczego (poza Klubowymi Mistrzostwami Świata) i Florentino zainwestował latem 2019 roku 300 milionów euro, by wzmocnić kadrę. Na tę chwilę starczyło to na Superpuchar Hiszpanii. Zobaczymy, co wydarzy się w Lidze i Lidze Mistrzów, kiedy rozgrywki wrócą na dobre. 

A Cristiano? Odszedł do Juventusu, gdzie ludzie oklaskiwali jego przewrotkę w drodze Królewskich do Kijowa. To jeden z nielicznych przypadków, kiedy Portugalczyk otrzymał owację na stadionie przeciwnika. Być może stąd ta decyzja? 

Przeniósł do Turynu swoją rodzinę, specyficzne otoczenie, flotę luksusowych samochodów, prywatny samolot, ale nie mógł wziąć z Madrytu Ligi Mistrzów i Złotych Piłek, fundamentów jego sportowej kariery. W stolicy Hiszpanii zostawił również gole. Średnia 50 bramek w sezonie w Realu Madryt spadła poniżej 30 w Juventusie. 

To był najbardziej dotkliwy rozwód w historii nowoczesnego sportu, bardziej dotkliwy niż Michaela Jordana z Juanitą. I wszystko rozpoczęło się w nocy 26 maja 2018 roku, kiedy doszło do kijowskiej zdrady. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!