„W Cardiff nie mogliśmy złapać tchu”
Niebawem w sklepach pojawi się autobiografia stopera Juventusu, Giorgio Chielliniego. Mimo to do mediów już teraz przedostają się najlepsze kąski z zebranych wypowiedzi 35-letniego Włocha. Jednym z poruszonych przez niego wątków musiał być rzecz jasna także finał Ligi Mistrzów w Cardiff.
Fot. Getty Images
– Dużo mówiono o wydarzeniach z Cardiff, o słynnym przegranym finale z Realem Madryt. Tak naprawdę nie wydarzyło się tam jednak nic dziwnego. Po prostu byliśmy zmęczeni. Przy wyniku 1:1 byliśmy oczywiście przekonani, że nic nie jest rozstrzygnięte.
– Dlaczego przestaliśmy walczyć przy remisie? Po co? Nie przegrywaliśmy przecież 0:3, a nawet gdyby tak było, składanie broni również nie miałoby sensu.
– W przerwie nie wydarzyło się nic wyjątkowego. Nikt się z nikim nie kłócił. Przegraliśmy, bo byliśmy wycieńczeni. Finały zawsze przychodzą dla nas za późno. Po pierwszej połowie byliśmy skrajnie wyczerpani. Mandžukić ledwo mógł chodzić, Pjanić to samo. Fizjoterapeuci starali się doprowadzić ich kolana do ładu, a trener w tym czasie mówił. Nie mogliśmy złapać tchu.
– Powtarzaliśmy sobie, że wrócimy do gry. Było przecież 1:1, ale skończyło się dramatycznie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze