W szczycie formy na Etihad
1:2 w pierwszym starciu z City nie zabiło nadziei Królewskich na awans do ćwierćfinału swoich ukochanych rozgrywek. Grégory Dupont, wyjątkowy spec od przygotowania fizycznego, opracował plan, który pozwoli zespołowi dokończyć ligę oraz wrócić do gry w Europie w szczytowej formie.
Fot. Getty Images
Obecna sytuacja przypomina pod względem rozłożenia w czasie standardowe przygotowania do sezonu. Zespół najczęściej zaczyna wówczas pracę w lipcu, pośrodku zalicza ligowy start i ląduje na pierwszym meczu Ligi Mistrzów (między 15 i 20 września). Dziś sprawa ma się podobnie. Piłkarze trenują w Valdebebas od 11 maja, a do Manchesteru udadzą się po 11 tygodniach przygotowań i takiej samej liczbie ligowych spotkań. Dodatkową przewagą Królewskich może być to, że Wielka Brytania pozostaje w tyle za Hiszpanami, jeśli chodzi o plan powrotu do gry.
Poza tym trzeba zauważyć, że spotkanie z City odbędzie się bez udziału publiczności, co na pewno osłabi emocjonalnie gospodarzy. Przyznał to zresztą niedawno Kun Agüero („Wolelibyśmy grać z naszymi kibicami na trybunach”). Mimo to nie wolno zapominać, że wynik 1:2 w pierwszym meczu stawia Real Madryt w bardzo niekorzystnym położeniu przed rewanżem. W Manchesterze zwycięstwo 1:0 nic by nie dało...
Mało tego w Anglii nie wystąpi zawieszony Sergio Ramos. Ostatnie pięć porażek Królewskich w Champions League to mecze, w których w wyjściowej jedenastce brakowało kapitana Los Blancos. Taką sytuację może naprawić jedynie Zidane. Francuz w swojej trenerskiej karierze nie przegrał jeszcze w Lidze Mistrzów ani jednego dwumeczu. Jego ponowne starcie z Guardiolą zapowiada się więc pasjonująco.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze