„Będziemy testować piłkarzy przed meczami i możliwe, że też po nich”
Rafael Ramos był w nocy gościem radia SER. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa Hiszpańskiego Stowarzyszenia Lekarzy Drużyn Piłkarskich z tej rozmowy.
Fot. Getty Images
– Zawodnikom La Ligi przed weekendem wykonano test PCR? Zgadza się. Niektórym pobraliśmy próbki z błony śluzowej w nosie, gdy byli w autach, a inni wchodzili do ośrodków. Następnie wykonaliśmy testy serologiczne. Jak powiedział prezes Tebas, oba testy pozwalają nam stworzyć mapę realnej sytuacji w klubach. Test PCR mówi nam, czy jesteś zarażony. Jeśli nie jesteś, czyli wynik jest negatywny, przeprowadzamy drugi test, serologiczny, poprzez pobranie próbki krwi. On pozwala nam stwierdzić, czy ciało miało kontakt z wirusem, nawet jeśli ktoś nie jest zarażony i czy jesteś już odporny, czyli czy masz w jakimś stopniu wypracowany mechanizm obronny, który pozwala ci walczyć z wirusem. Idealna sytuacja to negatywny test PCR i przeciwciała wystarczające do poradzenia sobie z wirusem.
– Test serologiczny może dać wynik pośredni? Pozytywny, negatywny lub właśnie pośredni. Widzieliście informacje, że niektórzy chłopacy mieli negatywne wyniki, ale zalecono im pozostanie w domach. Właśnie z powodu testu serologicznego. Test PCR pokazuje, że nie jesteś zarażony, ale test serologiczny wskazuje na jakąś reakcję. Żeby powiedzieć to prosto, byłeś blisko wirusa. To oznacza, że za 4-5 dni możesz być zarażony. Dlatego musisz odizolować się w domu i po czasie przeprowadzamy testy od nowa. Takich przypadków jest niewiele, ale zdecydowaliśmy się je odizolować, by mieć całkowitą pewność. Powtórzone testy? Protokół nakazuje powtórzenie testów u zarażonych po tygodniu, a w przypadku pośredniej sytuacji w teście serologicznym po 3-5 dniach.
– Kolejne testy u zdrowych i trenujących piłkarzy? W protokole pisze się o każdym tygodniu, ale wszystko zależy od sztabów medycznych i oceny sytuacji. Na przykład, czy w danym zespole istniał jakiś kontakt z wirusem.
– Testowanie w trakcie rozgrywek? Na pewno przed każdym meczem. Ciągle nie mamy ostatecznego protokołu, a wszystko będzie też zależeć od sytuacji w kraju. Dzisiaj opóźniono rekomendację zgrupowań z 18 na 25 maj i to dotyczy poprawiania się sytuacji w kraju. Chodzi o szansę na zarażenie się poza boiskiem i ośrodkiem treningowym. Widzimy, że ryzyko zmniejsza się. Na pewno jednak w trakcie rozgrywek będziemy testować piłkarzy przed meczami, sprwadzając czy ich stan się zmienił. A po meczach? Rozmawiamy o tym. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji, ale to bardzo możliwe.
– Tebas nie widzi szansy na 3 pozytywne wyniki w jednym klubie po powrocie do gry? Niemożliwe w medycynie nie istnieje. Jednak prezes ma swoich ekspertów i opiera się na podstawach sanitarnych, jakie wprowadza La Liga, czyli testach i sytuacji społecznej, w której spodziewamy się, że będzie coraz trudniej o zarażenie się. Nie mówię, że to niemożliwe, ale będzie o to faktycznie bardzo trudno.
– Do zarażenia na boisku potrzeba 15 minut bezpośredniego kontaktu z drugim graczem? To Ministerstwo Zdrowia określa ryzyko zarażenia jako przebywanie przy zakażonym na dystansie poniżej dwóch metrów przez 15 minut. Im dłużej powyżej 15 minut, tym większe ryzyko zagrożenia. Co do analizy Duńczyków i bezpośredniego kontaktu między piłkarzami na boisku wynoszącego kilkadziesiąt sekund, jest to wartość zmienna, ale ich wyniki wprowadzają spokój w nasze działania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze