Co z zawodnikami wypożyczonymi z Castilli?
Real Madryt wypożycza wielu graczy nie tylko z pierwszego zespołu. Taka sama sytuacja dotyczy Castilli. Jak ci piłkarze radzą sobie w innych klubach?
Fot. Getty Images
Real Madryt ma specjalny dział do kontroli postępów zawodników wypożyczonych. Nie chodzi tylko o wielkie nazwiska takie jak: Ceballos, Vallejo, Reguilón, Achraf, Ødegaard czy Kubo. Chodzi również o monitorowanie wychowanków, którzy nie grają w Castilli, ponieważ starają się rozwijać w innych klubach. Z tych wypożyczonych graczy do hiszpańskich i zagranicznych zespołów można by skompletować całą jedenastkę rezerw Królewskich. Chodzi o graczy, którzy ze względu na wiek i umiejętności, mogliby bronić barw drugiej drużyny Blancos. Niektórzy z nich zdołali nawet doświadczyć pracy z pierwszym zespołem (Moha Ramos), inni odeszli na wypożyczenie zaraz po podpisaniu kontraktu z Realem Madryt (Hugo Vallejo), a jeszcze inni byli polecani przez Calafata (Augusto Galván). Do tego świetną formą w Tenerife błysnął Dani Gómez (8 goli i 2 asysty).
Od Manu Hernando po Benjamína Garaya
Bramka Castilli nie miała w tym sezonie jednego właściciela. Altube ciągle przeskakiwał do pierwszego zespołu, a Belman nabawił się kontuzji. Tutaj pojawia się osoba Mohy Ramosa. Jest to bramkarz z ogromnymi możliwościami. Zabłysnął między innymi w spotkaniu z Krasnodarem w Lidze Młodzieżowej UEFA, kiedy obronił trzy rzuty karne. W pewnym momencie pracował blisko pierwszej drużyny i wydawało się, że przed nim jest świetlana przyszłość. Rozwiązaniem miało być wypożyczenie do Birmingham grającego w Championship. Ten ruch okazał się katastrofą. Nie rozegrał tam ani jednego meczu w pierwszym zespole. Ma kontrakt z Realem Madryt do 2022 roku i musi wrócić.
W obronie jest kilka różnych przypadków. Manu Hernando (środkowy obrońca, 21 lat) po kilku latach w Castilli zdecydował się na przenosiny do Racingu Santander i nie zamierza ponownie grać w rezerwach Królewskich. „Ani nie chcę, ani nie powinienem wracać”, powiedział w wywiadzie dla radia Cadena SER. Alejandro Zekri (prawy obrońca, 20 lat) otrzymuje niewiele szans w Las Rozas (Segunda B) i ma na koncie tylko 212 minut gry. Rubén Pulido (środkowy obrońca, 19 lat) gra nieco więcej w barwach Rayo Majadahonda. Spędził na murawie 1478 minut w lidze i Pucharze Króla. Podobnie wypada Benja Garay (środkowy obrońca, 20 lat), brat Ezequiela Garaya, który w Melilli uzbierał 1141 minut i miał okazję mierzyć się z Castillą w tym sezonie.
Mohita i porozumienie z Las Rozas
W środku pomocy również sytuacje poszczególnych zawodników są różne. Moha Mohita Moukhliss (środkowy pomocnik, 20 lat) odszedł do Celty Vigo B po tym, jak miał pewne miejsce w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii. Z drużyną do lat 17 został mistrzem Europy. W Vigo grę w rezerwach (1735 minut, 1 gol, 1 asysta) łączył z treningami z pierwszym zespołem. Tego lata będzie musiał podjąć decyzję, ponieważ jego kontrakt z Realem Madryt jest ważny do 2022 roku. Niewiele na północ od Madrytu, do Las Rozas, trafił Fran Rivera (środkowy pomocnik, 19 lat) i nie gra tam zbyt wiele. Uzbierał jedynie 634 minuty w tym sezonie.
Kolejnych dwóch graczy powędrowało poziom wyżej, do Segunda División. Alberto Fernández (prawy skrzydłowy, 20 lat) nie zrobił furory w Fuenlabradzie i na murawie spędził zaledwie 80 minut. Najbardziej obiecujący z tego grona jest prawdopodobnie Hugo Vallejo (lewy skrzydłowy, 20 lat). Real Madryt wyprzedził wiele innych klubów w walce o tego zawodnika, podpisał z nim kontrakt i wypożyczył do Deportivo La Coruña, gdzie Hugo wystąpił w 9 meczach (389 minut). Ma kontrakt z Blancos do 2023 roku i najpewniej kolejny rok spędzi na wypożyczeniu, jeśli nie na Riazor, to w innym klubie z podobnego poziomu.
Tiburón de Alcorcón (Rekin z Alcorcón – przyp. red.) na polowaniu w Tenerife
W ofensywie na wypożyczeniach przebywa dwóch najbardziej obiecujących graczy. Pierwszym jest Augusto Galván (21 lat), za którego Real Madryt zapłacił dwa lata temu 3 miliony euro. To był jeden z mniej głośnych transferów polecanych przez Juniego Calafata znanego z doskonałej znajomości brazylijskiego rynku (drugim jest Rodrigo Rodrigues z Castilli sprowadzony za milion euro). Został wypożyczony do Culturalu Leonesa z Segundy B. W tym sezonie dał się zauważyć w Pucharze Króla, ale teraz zmaga się z kontuzją barku, która miała go wykluczyć z gry do końca maja.
Dani Gómez (21 lat) pewnym krokiem zmierza do Primera División. Ma pewne miejsce w jedenastce Tenerife. W tym sezonie strzelił 8 goli i zapisał na koncie 2 asysty. Jego powrót do Castilli wydaje się niemożliwy. Kluby z Segunda División i drużyny zagraniczne interesują się tym napastnikiem. To on jest zawodnikiem, który najbardziej się wyróżnia wśród zawodników wypożyczonych ze szkółki Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze