Zidane najlepszym prezentem dla Isco
Praca z Solarim negatywnie wpłynęła na Isco. Jednak wszystko zmieniło się na dobre po przyjściu Zidane’a.
Fot. Getty Images
Życie Isco bardzo się zmieniło w ciągu roku. Pomocnik skończył 28 lat ze spokojem, czego mogło mu brakować w rok temu, gdy był bardzo dotknięty krótką przygodą Solariego na stanowisku trenera Realu Madryt. Powrót Zidane’a był niczym wyciągnięcie kamyka z buta. Nastawił Isco z powrotem na właściwą ścieżkę do szczególnej formy, która pozwoliła mu na zdobycie 15 tytułów w ciągu 300 meczów w koszulce Królewskich.
W sezonie 2019/20 Isco musiał znieść zmianę trenera rozkochanego w jego futbolu na innego, z którym nie złapał porozumienia w żadnym momencie. Niecały miesiąc po przyjściu Solariego w starciu z Eibarem doszło do zwarcia. Później pomocnik nie potrafił już odpowiednio funkcjonować. Wydarzenia z Ipurui przekreśliły Isco w oczach Argentyńczyka. Później zawodnik pojawił się w podstawowym składzie tylko w pucharowych starciach z Melillą i Leganés. Od tamtej pory znalazł się między ławką rezerwowych a trybunami przy ciągłym akompaniamencie pytań o niego na konferencjach prasowych.
Solari został pożegnany po etapie, na którym pozwolił Isco na 528 minut gry. Pod tym względem pomocnik zajmował 21. miejsce w kadrze. 11 marca ponownie pojawił się Zidane, żeby uratować Real Madryt z bardzo delikatnej sytuacji, wykorzystując w tym celu Isco, do którego Francuz ma słabość. „Ci zawodnicy wiele wygrali. Nie będę wchodził w szczegóły tego, co się stało między jednym a drugim. Chcę wrócić do nich, pracować i robić wszystko dobrze od tej soboty”, mówił Zizou na prezentacji. Dotrzymał słowa i już w debiucie postawił na Isco w podstawowym składzie, co powtórzył w pięciu z dziesięciu pozostałych kolejek. W pozostałych meczach pomocnik również wystąpił.
Latem Zinédine naciskał klub, żeby pozostawić Isco w kadrze. Pomocnik w tym sezonie spędził na murawie 1304 minuty, co przekłada się na 13. miejsce w zespole. Był jednak w jedenastce w najważniejszych meczach, takich jak starcie z PSG na Bernabéu, w obu Klasykach, w półfinale i finale Superpucharu Hiszpanii i w pojedynku z Manchesterem City. Zidane odzyskał jego magię i ciągle może jej używać. Teraz jednak zawodnik wykorzystuje ją w inny sposób i razem ze swoją partnerką, aktorką Sarą Sálamo, pomaga w walce z koronawirusem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze