„Naszym obowiązkiem jest przedstawianie prawdy”

Przypomnijmy, że po wtorkowym zebraniu Komisji Monitorującej doszło do bitwy na komunikaty między RFEF, La Ligą a AFE. Głównym punktem sporu był okres przerwy między kolejnymi meczami po powrocie do gry: Federacja podała, że Związek Piłkarzy wcześniej zgodził się z La Ligą, by spotkania rozgrywać co 48 godzin, ale we wtorek zawarł z RFEF porozumienie, by grać jednak minimalnie co 72 godziny. Na dowód tej tezy przekazano nagrania ze spotkania radiu SER, na co Związek Piłkarzy zareagował groźbą pozwania Federacji.

Ta w swoim komunikacie przekazuje, że wbrew niektórym informacjom Komisja nie składa się jedynie z przedstawicieli AFE, La Ligi i RFEF, a na jej pierwszym spotkaniu 12 marca bez sprzeciwu żadnej ze stron ustalono, że wszystkie te zebrania będą nagrywane. Co więcej, jako że są to telespotkania, to na ekranie każdego uczestnika wyświetla się informacja o nagrywaniu.

RFEF twierdzi, że udostępniło nagrania mediom, by przedstawić w pełni prawdziwe wydarzenia po informacjach Związku Piłkarzy, które nie odpowiadały rzeczywistości. Co więcej, Federacja wykazuje zaskoczenie, że AFE mówi o prywatności danych, gdy samo w komunikacie jako pierwsze przekazywało informacje na temat spotkania.

Podsumowując, Federacja twierdzi, że ograniczyła się po prostu do wyjaśnienia sytuacji opinii publicznej i że AFE nie chce utajnić danych ze spotkania, a wypowiedzi swoich przedstawicieli, które, zdaniem RFEF, godzą w interesy piłkarzy. Federacja dodaje, że Związek Piłkarzy może wykonać swoje działania prawne, ale ona „nie przestanie wypełniać swojego obowiązku, jakim jest informowanie opinii publicznej o prawdziwej sytuacji w futbolu”.