„Po ciosie z byka Zidane'a nie rozmawiałem z nim dwa lata”
Willy Sagnol, który występował w reprezentacji Francji wraz z Zidanem podczas pamiętnych Mistrzostw Świata, rozmawiał z dziennikarzami Radio Montecarlo. Z jednej strony mówił o radości, gdy Zizou w siódmej minucie dał im prowadzenie, a z drugiej o wściekłości, która mu towarzyszyła, gdy ten sam zawodnik znokautował Materazziego i wyleciał z boiska, czego pokłosiem była porażka w rzutach karnych. Poniżej przedstawiamy jego wypowiedzi.
Fot. Getty Images
– Mam najlepsze i najgorsze wspomnienie połączone jako jedność. Rzut karny Zidane'a był niesamowicie ważny. Kiedy strzelasz panenką, podejmujesz ogromne ryzyko. Moją pierwszą myślą było, że ten gość jest kompletnie szalony. Ale strzelił i byliśmy bardzo szczęśliwi, ale zostawił mnie z takim gorzkim posmakiem.
– Kiedy wszedłem do szatni po meczu, byłem wściekły. Wchodzisz tam i widzisz tego gościa, który stara się przeprosić, ale ty tego nie słuchasz. Jesteś pogrążony w swoim własnym zawodzie, w swoim świecie. Nie przyjąłem jego przeprosin, nie chciałem z nim rozmawiać. To nie był ten moment. Musiałem wyjść do łazienki i wypalić jakieś 250 papierosów, żeby się uspokoić. Byłem niewyobrażalnie wściekły.
– Po tym wydarzeniu nie rozmawialiśmy prawie dwa lata. W 2008 roku, po Mistrzostwach Europy, brałem ślub i moja żona powiedziała mi, żebym go zaprosił. To ja do niego zadzwoniłem. Nie mógł przyjść na wesele, ale przyszedł rano, co mnie bardzo ucieszyło. Zjedliśmy razem jakieś przekąski i długo rozmawialiśmy. Życie trwa dalej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze