Advertisement
Menu
/ marthen

Podsumowanie roku 2005

Prześledźmy raz jeszcze najważniejsze wydarzenia dotyczące Realu w 2005. roku

Rok 2005 miał być rokiem wielkich sukcesów. Wszyscy oczekiwaliśmy, że piłkarze Królewskich wreszcie zaczną grać tak dobrze, jak dobrze zarabiają, że Real wreszcie stanie się zgraną drużyną, że spełni się madrycki sen o potędze... Nadzieje były potęgowane przez wielkie obietnice i deklaracje składane nieustannie przez prezesa i piłkarzy. Wyraźną poprawę gry Blancos miał zagwarantować nowy trener, człowiek sukcesu - Vanderlei Luxemburgo. Dziś już wszyscy wiemy jak potoczyły się losy Realu w mijającym właśnie roku. Prześledźmy raz jeszcze najważniejsze wydarzenia.

STYCZEŃ
Już w styczniu hiszpańska prasa rozpisywała się nad porozumieniem, jakie rzekomo zawarł z Królewskimi Robinho, młody geniusz z Brazylii. Tak zaczął się trwający miesiącami serial dotyczący ,,następcy Pelego". Głośno było także o sprowadzeniu innych piłkarzy - jak Mascherano, Gravesen, Maldonado, Cassano, Adriano, Edu, Reyes, Ronaldinho(!) czy Steven Gerrard... Debiut Luxemburgo na stanowisku trenera Realu przypadł na 7-minutową kontynuację przerwanego w grudniu 2004 roku meczu z Sociedad. 7 minut wystarczyło by Luxe stał się idolem hiszpańskiej prasy (ironią losu jest fakt, że to właśnie hiszpańskie media pośrednio spowodowały później jego zwolnienie). Królewscy zdążyli strzelić bramkę w piątej minucie tego mini-meczu, a uczynił to Zidane, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Ronaldo. Co prawda, trudno mówić o rewolucji po trwającym kilka minut meczu, jednak już następny wynik - 3:0 z Atlético na Vicente Calderón - musiał wzbudzić podziw i strach wśród rywali Królewskich. Co prawda gra zespołu, nad którym kontrolę objął były selekcjoner reprezentacji Brazylii pozostawiała jeszcze sporo do życzenia, jednak w świat ( i tabelę PD) idzie przecież sam wynik, a nie styl w jakim tenże wynik został osiągnięty. 3:0 po dwóch golach Antyanorektyka (Ronaldo ;] ) i jednym Solari. Po meczu Ronaldo zadeklarował walkę o pichichi. Tak dla rozluźnienia przypomnę, że 10. stycznia do walki o kupno Robinho włączył się Szachtar Donieck ;] Ostatecznie Robson de Souza trafił latem do Madrytu a Ukraińcy musieli zadowolić się Mariuszem "Diego" Lewandowskim. 2 dni później świat obiegła bolesna dla wielu fanów informacja - Fernando Morientes odchodzi do Liverpoolu. W 1/8 finału Copa del Rey Królewscy musieli uznać wyższość Valladolid - zadecydowała bramka strzelona przez Xavi More w 78. minucie rewanżu... Była to pierwsza (niestety nie ostatnia) klęska ,,nowego Realu". Debiut Gravesena przypadł na zwycięski (3:1 po trafieniach Raula, Ronaldo i Owena) mecz z Saragossą. Kolejny mecz ligowy - kolejne zwycięstwo: tym razem w pokonanym polu (3:1) została Mallorca. Gole strzelili Figo, Samuel i Solari, czyli piłkarze którzy kilka miesięcy później wzmocnią Inter Mediolan. Wiele emocji wśród fanów Realu wzbudziła ogłoszona pod koniec stycznia informacja o zwolnieniu Del Bosque z funkcji trenera Besiktasu, wielu do dzisiaj się łudzi że Perez zaproponuje ,,Sfinksowi" ponowną współpracę. Styczeń zakończył się wymęczonym na wyjeździe zwycięstwem nad ostatnią w tabeli Numancią - po golach Beckhama i Salgado. Dla Numancii trafił w końcówce Miguel López. Wspaniale zagrał Casillas, który w pierwszej połowie obronił nawet rzut karny.

LUTY
Najkrótszy miesiąc w roku zaczął się dla Realu wręcz fantastycznie - od pogromu 4:0 w pojedynku z Espanyolem. Golami podzielili się: Raúl (trafił dwukrotnie), Zizou oraz Gravesen (pierwszy gol dla nowej drużyny). Nie tylko wynik ale i styl gry mógł się podobać kibicom zgromadzonym na Santiago Bernabéu. Prestiż Luxemburgo w Madrycie nieustannie rósł, o rewolucji w Realu pisała także prasa zagraniczna - ,,L 'Equipe" wprowadziła nawet nowy termin: ,,Efekt Luxemburgo", którym tłumacozno wspaniałą passę Królewskich. 13. lutego Real pokonuje w Pampelunie Osasunę. Real zagrał słabo, ale do historii przejdzie wiadomość, że było to siódme z rzędu zwycięstwo Realu w lidze. 2:1 po strzałach Owena i Helguery. Sielanka trwa... Do czasu. Następny mecz obnażył braki Królewskich, którzy nie potrafili nawet zremisować na własnym stadionie z Bilbao - skończyło się na 0:2 a mogło być jeszcze gorzej. Tymczasem zbliżał się mecz z Juventusem w drugiej rundzie Ligi Mistrzów... Roberto Carlos obiecał 3-bramkowe zwycięstwo, a kibice czekali na 50. bramkę Raula w Champions League. Skończyło się na skromnym 1:0 po golu Helguery. Jakby tego było mało, kilka dni później Real poległ w wyjazdowym meczu z Deportivo. Nastroje w szeregach Blancos znacznie się pogorszyły...

MARZEC
Nadzieje odżyły 3. marca. Podopieczni Luxemburgo pokonali po niezłym meczu Betis, mimo absencji Zizou, Raula i Salgado. Wynik 3:1 po golach Owena, Roberto Carlosa (uderzył z 8. metrów z prędkością 141 km/h ;] ) i Helguery został przyjęty przez fanów owacją. Oczywiście nie mógłbym zasnąć gdybym pominął informację, że na początku marca David Beckham wraz z uroczą małżonką podpisali kontrakt reklamowy z firmą Coty ;] Ale zostawmy na chwile boskiego Dejwa - piątego marca Real zremisował na Estadio Mestalla z Valencią. Z jednej strony był to powód do radości, ponieważ Valencia to bardzo klasowy rywal, z drugiej jednak strony wynik ten spowodował, że strata Królewskich do liderującej Barcelony wynosiła aż 8 punktów. Przygnębieni faktem oddalającego się drugiego w tym sezonie trofeum, piłkarze Realu... stracili szanse na trzecie, ostatnie, najważniejsze - Ligę Mistrzów... Porażka w Turynie wywołała falę krytyki pod adresem Florentino Pereza i transferowej polityki przez niego prowadzonej. Kibicom Realu na pocieszenie został jedynie fakt, iż (dzień przed wyeliminowaniem Realu przez Juventus) z Champions League odpadła także Barcelona ;-) Już po turyńskiej klęsce pojawiły się plotki o zainteresowaniu jakie wykazją względem Del Horno Real i Barcelona. Jak pokazał czas - gdzie dwóch się bije tam Roman korzysta. Kiedy wydawało się, że już nic nie może bardziej zdołować fanów Królewskich, przytrafiła się porażka z Getafe - 1:2. I w tym momencie strata do lidera wynosiła już 11 punktów. Jeszcze nie ucichła krytyka pod adresem polityki transferowej Pereza a już w prasie pojawiła się kolejna plotka - prezes najbardziej utytułowanego klubu na świecie rzekomo zaplanował sprowadzenie do Madrytu Buffona, czyli piłkarza grającego na jedynej pozycji na której Real nie potrzebuje wzmocnień... Pojawiły się także spekulacje na temat zakupu Sebastiana Freya. 21. marca trzy punkty w meczu z Malagą zapewnił Roberto Carlos. Gra galaktycznych piłkarzy nie zachwyciła, jednak 3 punkty uspokoiły na jakiś czas opinię publiczną.

KWIECIEŃ
Kwiecień zaczął się od kolejnego wymęczonego zwycięstwa, tym razem 2:1 z Albacete na wyjeździe. Okoliczności meczu były jednak bardzo przykre ponieważ dzień wcześniej zmarł Jan Paweł II... Hiszpański Związek Piłki Nożnej zastanawiał się nawet nad odwołaniem 30. kolejki rozgrywek, jednak ostatecznie wszystko odbyło się zgodnie z terminarzem. Dziesiąty dzień kwietnia to najwspanialszy dla Realu dzień w mijającym roku. Real dość niespodziewanie zagrał wspaniały mecz i pokonał w Gran Derby odwiecznego rywala - Barcelonę. Wynik 4:2 mówi sam za siebie. Real dominował na boisku, do 72. minuty prowadził już 4:1 ( gole: Zizou, Ronaldo, Raúl, Owen a dla Barcy Eto'o). Wynik meczu ustalił Ronaldinho pięknym strzałem z rzutu wolnego. Po tym meczu przewaga Barcelony stopniała do sześciu punktów. W następnej kolejce Real pod dwóch golach Ronaldo wygrał w Levante, a kilka dni później poradził sobie z Villarrealem - mecz zakończył się zwycięstwem 2:1, bramki strzelali Ronaldo i Salgado a dla rywali Riquelme z karnego. 26. kwietnia zdarzyło się coś, po czym nic już nigdy nie było takie samo... Mianowicie Becks pozwał do sądu swoją nianię ;-) Pod koniec miesiąca hiszpańska prasa poinformowała o zainteresowaniu, jakie wykazuje Pérez wobec Cristiano Ronaldo (bez skojarzeń, proszę). Wiadomość ta wywołała poruszenie wśród fanów i, przede wszystkim, fanek Realu.

MAJ
Pierwszy dzień maja i od razu ważne zwycięstwo - 2:0 na wyjeździe w starciu z Realem Sociedad. Obie bramki zdobył koneser hamburgerów, były to jego 17. i 18. trafienie w sezonie. W następnej kolejce było jeszcze o wiele lepiej - 5:0 z Santander! Autorem pierwszej bramki był Owen, znowu 2 razy trafił Ronaldo, także Raúl dwukrotnie miał okazję by ucałować swój słynny pierścień. W następnym meczu Królewscy ostatecznie stracili szanse na mistrzostwo - zremisowali 2:2 z Sevillą na jej terenie. Gole dla Realu zdobyli Javi Navarro (samobójczy) oraz Zidane, natomiast dla gospodarzy - Sergio Ramos i Júlio Baptista czyli piłkarze, którzy już kilkanaście tygodni później podpisali kontrakt z Realem. Kibice Królewskich na zawsze zapamiętają słowa, które wypowiedział Samuel Eto'o podczas celebracji związanej z wywalczeniem przez Barceloną mistrzostwa kraju: "madrycka świnio, pokłoń się mistrzowi!"... W przedostatnim meczu sezonu Real bezbramkowo zremisował po nudnym meczu z Atlético. Najciekawiej było PRZED meczem, kiedy to kibice złożyli hołd kończącemu właśnie karierę Fernando Hierro. Na pożegnanie sezonu Królewscy odnieśli wyjazdowe zwycięstwo nad Saragossą. Wynik 3:1 zawdzięczają trafieniom Owena, Roberto Carlosa i Ronaldo.

CZERWIEC
6. miesiąc roku to miesiąc plotek. Co chwilę pojawiały się nowe spekulacje, dotyczące rzekomych transferów. Hiszpańska (i nie tylko) prasa prześcigała się w typach na kolejnych piłkarzy, którzy zasilą zespół Realu Madryt. Codziennie byliśmy zasypywani informacjami o pozyskaniu chociażby Ballacka, Ramosa (który ostatecznie, w ostatniej chwili, zamienił Sewillę na stolicę Hiszpanii), Henry'ego, Gerrarda, Cristiano Ronaldo. Tych piłkarzy było oczywiście więcej.
Czerwiec to także kolejne odcinki telenoweli "Robinho w Madrycie". Transfer był już niemal pewny. Sam zainteresowany deklarował chęć gry dla Realu, włodarze klubu także za wszelką cenę chcieli go widzieć u siebie. Pojawił się jeden problem - Brazylijczyka nie chciał puścić zarząd Santosu, a dokładniej prezes klubu, Marcelo Teixeira. Ostatecznie wszystko się przedłużyło i w tym miesiącu Robinho w Madrycie nie zobaczyliśmy. Ale chyba każdy zdawał sobie sprawę, że ten transfer jest już przesądzony.
Prasowe spekulacje dotyczyły także naszych zawodników, a mianowicie tego, kto opuści tego lata Madryt. I tak mówiono o odejściu Owena, Solariego, Figo, Gutiego, Samuela, a nawet Raula. Ostatecznie czerwiec nie okazał się miesiącem strat, lecz zysków. Pod koniec miesiąca świat obeszła wiadomość, że graczem Królewskich został... Pablo García. Urugwajczyk, były zawodnik Osasuny, miał być następcą Claude'a Makelele. Z perspektywy czasu, możemy dziś ocenić, że do Francuza brakuje mu bardzo dużo. Czerwiec roku 2005 to nie tylko "transferowy szał" i rozpamiętywanie przegranego sezonu. Miłym akcentem, kończącym sezon 2004/2005 było zwycięstwo Realu Madryt w finale rozgrywek Ligi ACB (chodzi oczywiście o sekcję koszykarską naszego klubu). Ostatni, piąty mecz Real Madryt wygrał dosłownie rzutem na taśmę, a raczej celnym rzutem do kosza. Na sześć sekund przed ostatnią syreną Real przegrywał 67:69. Wtedy piłkę przejął kapitan Blancos, Alberto Herreros, który celnym rzutem zza lini 6,25m wyprowadził swój zespół na prowadzenie, tym samym zapewniając pierwsze mistrzostwo od sezonu 1999/2000.
Drugim miłym akcentem, łagodzącym nieco porażkę piłkarzy pierwszego składu, był awans Realu Madryt B do Segunda División. To ogromny sukces podopiecznych Lopeza Caro, jak i całego klubu. Awans pokazał, że Real Madryt ma uzdolnioną i ambitną młodzież, która bez problemu może w przyszłości stać się częścią pierwszej drużyny.


Druga część podsumowania już jutro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!