Jakie są obecne plany La Ligi, RFEF i UEFA?

La Liga tworzy terminarz na lato i analizuje maksymalne ściśnięcie dat w kalendarzu na kolejne rozgrywki. Jeśli w lato sezon nie zostanie skończony, kluby wniosą o zakończenie gry i przejście do kolejnych rozgrywek. Działacze wolą stracić 25% przychodów z praw telewizyjnych za obecny rok i rozegrać normalną, pełną ligę w kolejnym sezonie, by otrzymać 100% ustalonej za niego kwoty. Jeśli chodzi o rozstrzygnięcia w tabeli, wszystkie kluby zagłosowałyby w tej sprawie na Walnym Zgromadzeniu.

Jeśli chodzi o Federację, utrzymuje ona, że sezon powinien zostać dograny bez względu na datę. RFEF tłumaczy, że futbol działa w systemie piramidalnym i należy rozstrzygnąć kwestię wszystkich spadków i awansów na boisku. Związek doradza, by w przypadku dokończenia gry bardzo późno, na przykład w grudniu, mieć przygotowany wariant ze zmianą formatu La Ligi na rozgrywki 2020/21. La Liga i jej kluby nie zgodzą się na to, bo wtedy otrzymają mniej pieniędzy od telewizji, co tylko pogłębi ich kryzysy.

– La Liga kontroluje około 1000 profesjonalistów w klubach Primery i Segundy, a Federacja ponad milion na pozostałych poziomach. My trzymamy się naszej wersji. Gdy władze na to pozwolą, należy dokończyć rozgrywki. Jedyny sprawiedliwy wynik jest wtedy, gdy wszyscy zagrają ze wszystkimi. Przyglądamy się powrotowi w lato z powodu wysokich temperatur. To nie powinna być nasza pierwsza opcja, nawet gdy otrzymamy pozwolenie na grę – stwierdził w najnowszym wywiadzie Luis Rubiales, który potwierdził, że prezes Aleksander Čeferin nie wyznaczył żadnej granicznej daty dokończenia rozgrywek. – My od początku trzymamy się naszej propozycji. Niezależnie jak wielkie będą straty, w końcu je odrobimy. Nigdy jednak nie odzyskamy utraconego zdrowia.

UEFA przychyla się bardziej do opcji La Ligi. Europejska federacja zrobi wszystko, by dokończyć rozgrywki, ale także uważa, że po pewnym terminie należało będzie zamknąć obecne rozgrywki i rozpocząć sezon 2020/21. Wstępnie mówi się, że nowy sezon musiałby rozpocząć się najpóźniej w październiku, co przy 3 tygodniach wakacji dla zawodników oznaczałoby konieczność dokończenia trwających rozgrywek do około połowy września. Jeśli sezon zostanie zakończony bez rozegrania wszystkich meczów, RFEF będzie musiało ustalić, jakich 7 klubów weźmie udział w europejskich pucharach. UEFA zamierza poprosić tylko o uczestników rozgrywek pucharowych i wstępnie nie będzie wtrącać się w wyłonienie mistrza czy kwestię spadków i awansów.

Należy przy tym przypomnieć, że ostateczny głos w sprawie zakończenia La Ligi należy od prezesa Luisa Rubialesa, o czym więcej można przeczytać tutaj. Jest on jednak także wiceprezesem UEFA, więc należy spodziewać się, że jeśli UEFA w końcu wyznaczy graniczny termin dogrania sezonu, to sternik RFEF nie będzie mógł postawić większego sprzeciwu.

Na dzisiaj tak wyglądają nastawienia La Ligi, RFEF i UEFA. Wszystko jest dosyć złożone i każdy broni swoich interesów, co jest logiczne. Na końcu wszystko wyznaczy rozwój sytuacji w Hiszpanii i to, kiedy będzie można bezpiecznie wznowić uprawianie profesjonalnego sportu.