MARCA: Camavinga wybiera Real Madryt

Dla każdego kibica świat futbolu stanął, jednak zupełnie inaczej jest w klubowych biurach, gdzie dyrekcje sportowe nie przestają szukać zawodników, którzy pomogliby wypełnić ewentualne luki zespołach. Jednym z najsłabszych punktów w aktualnej kadrze Realu Madryt jest pozycja defensywnego pomocnika. Jedynym zawodnikiem idealnie wypisującym się w profil tej pozycji jest Casemiro. Na Bernabéu poszukiwania zmiennika dla Brazylijczyka trwają, jednak głównym celem jest Eduardo Camavinga. 

Członkowie sztabu szkoleniowego Królewskich nie są jedynymi, którzy uważają, że młody pomocnik Rennes byłby idealnym wzmocnieniem. Walka o 17-latka będzie trudna, jednak istnieją dwa czynniki, które stawiają Los Blancos w nieco lepszej pozycji w wyścigu o Camavingę – twierdzi dziennik MARCA.

Po pierwsze chodzi o zarządzanie finansami w Realu Madryt, który teraz bez problemów przechodzi światowy kryzys i po jego zakończeniu będzie mógł przystąpić do zdecydowanych działań na rynku transferowym. Oczywiście, Królewscy przeprowadzali kosztowne operacje, ale zawsze twardo stąpali po ziemi i nie decydowali się na kosmiczne transfery, które mogłyby narazić przyszłość ekonomiczną klubu, który teraz może pozwolić na transfery, o których inni mogą jedynie pomarzyć. 

Przykład? By nie wychodzić zbyt daleko, Barcelona nawiązała kontakt z Camavingą i Rennes, by chwilę później wstrzymać się z wszelkimi ruchami i skoncentrować się na bardziej codziennych sprawach wobec wątpliwej sytuacji ekonomicznej, która zmusiła klub do wdrożenia ERTE. Jak pokazało zimowe okienko, Katalończycy musieli zrezygnować nie tylko z transferu Francuza, ale też z innych zawodników.  

Real Madryt już wie, że Camavinga chce grać na Bernabéu. Klubowi działacze wielokrotnie kontaktowali się z zawodnikiem oraz osobami z jego otoczenia. Piłkarzowi podoba się polityka transferowa Los Blancos. Camavinga twierdzi, że jego umiejętności pozwalają mu zrobić krok w przód i będzie czuł się ważnym ogniwem Realu Madryt. 

Poza Barceloną sprowadzeniem reprezentanta francuskiej młodzieżówki interesowały się takie kluby jak Liverpool, PSG czy Borussia Dortmund. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Kyliana Mbappé, paryżanie nie będą łatwym przeciwnikiem, ponieważ mogą zaoferować młodemu pomocnikowi atmosferę, którą taki chłopak jak Camavinga może odczuwać w Rennes. Z kolei BVB to idealny klub dla młodych zawodników bez międzynarodowego doświadczenia, czego idealnym przykładem jest zimowy transfer Erlinga Hålanda. Norweg był kuszony przez wiele ekip, jednak gwarancja gry w pierwszym składzie Borussii zdecydowała o przejściu do klubu z Zagłębia Ruhry.