Faubert: Gdy zadzwonił do mnie Real Madryt, to się rozłączyłem
Julien Faubert był bohaterem jednego z najbardziej zaskakujących transferów Realu Madryt. 30 stycznia 2009 roku francuski skrzydłowy przeniósł się na Santiago Bernabéu na zasadzie wypożyczenia, by przez pół roku rozegrać zaledwie dwa mecze w koszulce Królewskich. Teraz w rozmowie z magazynem The Athletic wspomina te wydarzenia sprzed ponad dziesięciu lat.
Fot. Getty Images
– Jechaliśmy autobusem na Upton Park na mecz z Fulham, gdy zadzwonił do mnie człowiek z Realu Madryt: „Cześć, pracuję dla Realu Madryt. Musimy porozmawiać”. Odpowiedziałem mu, że za chwilę mam ważny mecz, do którego muszę się przygotować i nie mam teraz czasu na takie bzdury. Rozłączyłem się i wyłączyłem telefon. Po meczu włączyłem telefon i miałem z 30 SMS-ów i 50 nagrań na pocztę głosową. Wtedy zorientowałem się, że to wszystko było na poważnie. Zadzwoniłem do swojego agenta i powiedział mi, że musimy się udać do hotelu na Heathrow, gdzie czekają na mnie przedstawiciele Realu Madryt. To był ostatni dzień okienka transferowego. Pojechaliśmy i rozpoczęliśmy negocjacje.
– Miałem w sobie wszystkie możliwe emocje, ale przede wszystkim byłem szczęśliwy. Mówimy o Realu Madryt, rozumiesz? Gdy uzmysłowiłem sobie, że to nie jest pomyłka, to modliłem się, aby negocjacje dobrze się zakończyły. Oni tak naprawdę chcieli wtedy Antonio Valencię, ale on związał się z Manchesterem United. Ja byłem drugą opcją.
– Gdy porozumienie było już pełne, wróciłem zabrać swoje rzeczy z ośrodka West Hamu. Niektórzy zaczęli się śmiać, pojawiały się różnego rodzaju żarty: „Julen, ale pamiętasz, skąd tak naprawdę jesteś?”. Pamiętam, że Mark Noble w ogóle się do mnie nie odzywał i mnie ignorował. Zapytałem go, o co mu chodzi. Odpowiedział mi: „Julen, nie mogę już z tobą rozmawiać, jesteś piłkarzem Realu Madryt”.
– Drzemka na ławce rezerwowych? Po prostu zamknąłem oczy na dosłownie 30 sekund i wszyscy pomyśleli, że jestem obrażony, bo nie gram i zaczęli powtarzać: „Ten gość zasnął”. Prezes powiedział mi wtedy, że muszę bardziej uważać, gdyż aparaty i kamery są wszędzie. To doświadczenie dużo mnie nauczyło.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze