Hazard i Asensio zdążą jeszcze pomóc?
Zawieszenie rozgrywek w Europie przyszło w momencie sportowego kryzysu Realu Madryt. Królewscy stracili pozycję lidera na rzecz Barcelony oraz są w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem w Manchesterze.
Fot. własne
Do tego operacja Hazarda, Asensio wciąż przechodzący przez proces rehabilitacji, a także Marcelo i Courtois, których kontuzje oficjalnie wykluczyły z potyczki na Etihad. Przymusowa przerwa umożliwiła zarządowi spojrzeć nieco chłodniejszym okiem na bieżące problemy.
Zidane stara się jak najlepiej przewidzieć sytuację, gdy przyjdzie moment powrotu do gry. Przecieki z hiszpańskiej federacji przed wtorkowym zebraniem przedstawicieli związków zrzeszonych przez UEFA mówią, że z dużym prawdopodobieństwem to mistrzostwa Europy zostaną przełożone na przyszły rok. W tym scenariuszu La Liga oraz Champions League mogłyby grać w czerwcu oraz na początku lipca. Jeśli tak ostatecznie się stanie, szkoleniowiec w końcowej fazie sezonu będzie mógł już liczyć na Edena Hazarda i Marco Asensio.
Balearczyk jest na ostatnim etapie rehabilitacji. Jeszcze nie trenuje z resztą drużyny, ale jak tylko do tego dojdzie, nie minie dużo czasu, nim będzie do dyspozycji Zidane'a. Marco operację przeszedł 7 sierpnia zeszłego roku, a czas powrotu do pełnej sprawności oszacowano na 8-9 miesięcy. Wydaje się więc niewykluczone, że piłkarza moglibyśmy zobaczyć na murawie od połowy maja i przez cały czerwiec. Belg z kolei był operowany 5 marca, a do treningów z zespołem powinien wrócić na początku maja. W założonym wyżej scenariuszu obaj atakujący mogliby więc pomóc Realowi przez ostatni miesiąc sezonu. Wszystko jednak, jak już zostało wspomniane, zależy od UEFA i decyzji, która zapadnie we wtorek.
Poza faktem, że czas działa na korzyść kontuzjowanych, Zidane wraz ze swoim sztabem starają się znaleźć na spokojnie sposób, by wydobyć z zespołu cały potencjał. To wyjątkowo pracowite dni dla Davida Bettoniego i jego pomocników, którzy będą oglądać i analizować wszystkie mecze z ostatnich tygodni. Zawieszenie rozgrywek nie ma więc jedynie swojego negatywnego oblicza. W klubie wierzy się w ostateczny triumf w lidze oraz w odwrócenie sytuacji w Lidze Mistrzów. Gregory Dupont głowi się z kolei nad tym jak maksymalnie zniwelować efekty kwarantanny. Real w przeciwieństwie do City nie może trenować w grupie. Po minięciu kwarantanny rozważa się możliwość podziału kadry na kilka grup trenujących po sobie, by minimalizować ryzyko ewentualnego zarażenia.
Na poziomie instytucjonalnym również dokonuje się analizy sytuacji. Dyrekcja pracowała już nad planowaniem kadry na kolejny sezon, co wydaje się dość oczywiste. Teraz jednak można także z chłodniejszą głową zbadać, gdzie drużyna ma braki. Głównym założeniem na krótką metę jest skończenie z niemocą strzelecką. W dalszej perspektywie trzeba mieć świadomość, że do gry wkroczą Hazard i Asensio, którzy pokazali już, jakim dysponują potencjałem ofensywnym.
Czas zawieszenia jest rzecz jasna postrzegany jako krok w tył. Tak czy inaczej, w Realu Madryt chcą też, by stanowił on niezbędny impuls, by patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze