Co z mistrzostwem?
Po przełożeniu La Ligi o dwa tygodnie pojawia się coraz więcej pytań o ewentualne losy mistrzostwa. Jeśli sezon nie zostanie dokończony, to przyszłość nie jest zbyt kolorowa dla Realu Madryt.
Fot. własne
Koronawirus tak mocno zaczyna wpływać na nasze życie, że większość z nas już teraz stara się nie wychodzić z domu i przedsięwziąć jak największe środki ostrożności, aby nie zostać zarażonym. Ten aspekt, jeśli chodzi o futbol, dość długo był nie tyle lekceważony, co po prostu niedoceniany. Wiele rozgrywek przez dłuższy czas nie chciało odwoływać meczów czy zawieszać ligi, ale ostatnie wydarzenia zmusiły do tego osoby decyzyjne. Już dziś oficjalnie zostało ogłoszone przełożenie spotkań Primera i Segunda División o dwie kolejki, choć początkowo mecze miały być rozgrywane przy pustych trybunach. Obecnie jednak pewne jest, że naszych ulubieńców przez długi jeszcze czas nie zobaczymy na murawie.
Tu pojawia się pytanie: co w takim razie z ostatecznymi rozstrzygnięciami? Kto zostanie mistrzem, kto spadnie, kto awansuje do europejskich pucharów? Pojawiało się wiele plotek na ten temat i zdecydowana większość z nich przyznawała tytuł Barcelonie. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że Luís Rubiales dziś powiedział, że więcej informacji i więcej decyzji zostanie podane do wiadomości publicznej 25 marca. Oznacza to więc, że obecnie wciąż nie wiadomo, co zrobić w danej sytuacji i decyzja nie jest jeszcze podjęta, co jest zrozumiałe.
Sięgnijmy jednak do regulaminu. W dokumencie La Ligi nie ma fragmentu o ewentualnych konsekwencjach odwołania rozgrywek. Inaczej jednak jest w regulaminie RFEF, a konkretnie w artykule 188; który stanowi: „w przypadku działania siły wyższej lub wyjątkowych okoliczności, RFEF będzie mogła całkowicie lub częściowo odwołać rozgrywki, wydłużyć bądź skrócić okres na rejestrowanie zawodników, w stosownych przypadkach w porozumieniu z LFP, jeśli jest to prawnie właściwe”. Oznacza to więc, że La Liga może zdecydować o mistrzostwie w przypadku osiągnięcia porozumienia z RFEF.
Dopóki więc Rubiales nie ogłosi żadnych nowych informacji, które być może zmienią pogląd na tę sprawę, opcje są trzy: zakończyć sezon po ostatniej rozegranej kolejce, zakończyć sezon zgodnie z tabelą po rundzie jesiennej lub w ogóle zrezygnować z przyznawania tytułu i uznać sezon za niebyły. Jak łatwo sprawdzić, w obu przypadkach, gdy tytuł jest przyznawany, idzie on na konto Barcelony. Obecnej sytuacji w tabeli nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, a po rundzie jesiennej obie ekipy miały tyle samo oczek, ale Katalończycy mieli o dwa gole lepszy bilans bramkowy. Nie ma obecnie możliwości, by Real Madryt, bez dokończenia sezonu, otrzymał trofeum. Alternatywą jest odwołanie rozgrywek, ale wydaje się to niezwykle trudne do rozwiązania, biorąc pod uwagę również kwestie spadków czy awansów do europejskich pucharów.
Oczywiście, do tego wszystkiego dochodzi możliwość dokończenia ligi w późniejszym terminie, gdy epidemia zostanie opanowana, ale na dziś sytuacja jest na tyle dynamiczna, że pozostaje tylko czekać. La Liga zawiesiła rozgrywki na dwa tygodnie i przełożyła finał Pucharu Króla na maj. Ponieważ nikt tak naprawdę nie wie, czy jesteśmy z każdym dniem bliżej, czy dalej wznowienia sezonu, pozostaje nam oczekiwać na to, co przyniesie przyszłość oraz na decyzje Rubialesa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze