Real w rękach Areoli
Francuz musi zastąpić Courtois w przynajmniej dwóch najbliższych spotkaniach z Eibarem i Manchesterem City. Jego liczby wzbudzają jednak pewne wątpliwości, ale klub jest zadowolony z jego dotychczasowych występów i postawy podczas treningów.
Fot. Getty Images
Wieści o kontuzjach nigdy nie są dobrymi wiadomościami, ale niektóre z nich wywołują szczególny niepokój. Dobrym przykładem jest Thibaut Courtois, o którego urazie oficjalnie poinformował wczoraj klub. Belg zmaga się z kontuzją przywodziciela długiego w lewej nodze, a to oznacza, że na boisko wróci dopiero za dwa lub nawet trzy tygodnie, przegapiając przez to spotkania z Eibarem i Manchesterem City. Zinédine Zidane będzie więc zmuszony postawić na Alphonse'a Areolę, który rozegrał dotychczas 647 minut.
Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ Francuz trafił do klubu właśnie po to, aby pełnić rolę zmiennika Belga i pojawiać się na murawie tylko wtedy, gdy ten dozna jakiegoś urazu lub będzie zmęczony natłokiem spotkań. I teraz nadchodzi ten moment, w którym Areola musi wkroczyć do gry i wejść w buty Courtois, który w ostatnich tygodniach znajdował się w świetnej dyspozycji.
Courtois, który w pierwszym sezonie zawiódł, w drugim wielokrotnie zamykał drzwi do bramki na klucz. W tym sezonie Belg wyjmował piłkę z siatki 26-krotnie w 32 spotkaniach, co daje mu średnią 0,81 bramek straconych na mecz. 15-krotnie zachowywał zaś czyste konto. Areola nie może pochwalić się tak dobrymi statystykami, a kibice pamiętają mu wciąż karnego sprokurowanego w potyczce z Granadą lub dwa błędy przy trafieniu Ødegaarda w pucharowym spotkaniu z Realem Sociedad.
Areola zagrał dotychczas w 8 meczach dla Realu Madryt i stracił w nich 9 goli, co daje mu średnią 1,12 goli puszczonych na spotkanie. 3-krotnie zachowywał z kolei czyste konto. Wątpliwości wzbudza jednak to, że obronił tylko 59,09 strzałów na bramkę, gdy skuteczność Courtois wynosi aż 72,92%. Francuz grał w dwóch meczach Ligi Mistrzów z Brugią, pierwszym zremisowanym 2:2, gdy wszedł na boisko po przerwie i nie stracił żadnej bramki, a drugim wygranym 3:1. Wystąpił także w ligowych spotkaniach z Osasuną (2:0), Granadą (4:2) i Alavés (2:1). Zizou postawił na niego również w pucharowych starciach z Unionistas (3:1), Saragossą (4:0) i Realem Sociedad (3:4).
W Madrycie praca Areoli jest jednak doceniana. Francuz bardzo dobrze pracuje podczas treningów i nie robi żadnych problemów, wykazując się przy tym odpowiednim nastawieniem. Wiele osób przypomina, jak bardzo cieszył się z wygranej w Superpucharze Hiszpanii, choć nie pojawił się na boisku choćby na minutę. Jego celem jest jednak teraz zapewnienie takiego samego bezpieczeństwa w bramce, jakie gwarantował też Courtois.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze