27. kolejka: Real znów ogląda plecy Barcelony
Zakończyła się 27. kolejka Primera División, która obfitowała w emocje, choć dla kibiców Realu Madryt raczej te negatywne. Królewscy przegrali z Betisem i pomimo ubiegłotygodniowego zwycięstwa w Klasyku, ponownie oglądają plecy Barcelony w tabeli. Jak więc wygląda obecna sytuacja w La Lidze?
Fot. Getty Images
Kolejka zaczęła się od piątkowej wpadki Valencii, która nadal nie potrafi zgłosić chęci do gry w Lidze Mistrzów, remisując na wyjeździe z Deportivo Alavés. W bardzo ciekawym meczu Atlético zremisowało z Sevillą 2:2 i również nie jest w stanie wskoczyć na to upragnione 4. miejsce, a spotkanie Barcelony z Realem Sociedad zakończyło się zwycięstwem gospodarzy, które było szeroko komentowane z powodu wielu kontrowersji wokół zagrań Messiego, Lengleta czy rzutu karnego, który ostatecznie dał Katalończykom trzy punkty.
Wczorajsze mecze od rana były dużo bardziej spokojne. Osasuna wygrała z Espanyolem, znacznie komplikując Papużkom kwestię utrzymania w lidze, a Athletic Bilbao, niesiony awansem do finału Pucharu Króla, zaserwował cztery gole Realowi Valladolid i zapewne w najbliższym czasie Los Leones będą chcieli wrócić do miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach. Villarreal dość niespodziewanie uległ na własnym terenie Leganés, ale to kluczowe spotkanie miało odbyć się wieczorem.
Real Madryt zaprezentował wręcz tragiczną formę i nie da się ukryć, że sporą część odpowiedzialności ponosi tu Zidane, który do gry desygnował Marcelo, Lucasa czy trio CKM w środku pola, które już od ponad roku nie daje żadnych gwarancji. Efekt był taki, że Królewscy nie mieli absolutnie żadnej kontroli nad spotkaniem, a duet Canales – Fékir robił na boisku to, co chciał. Złe były również decyzje trenera w drugiej połowie, a w połączeniu z indywidualnymi błędami, jak te Benzemy czy Ramosa, które doprowadziły do straty goli, po prostu nie można było tego meczu wygrać. Los Blancos więc ulegli 1:2 na Benito Villamarín i zaprzepaścili wszystko to, co zyskali, wygrywając Klasyk. Znów oglądają plecy Barcelony ze stratą punktów. Bardzo często w ostatnim czasie krytykujemy arbitrów, bo ich błędy, szczególnie w erze VAR, są wręcz niedopuszczalne i oburzające. Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy i stwierdzić, że z taką grą, jaką Real Madryt zaprezentował w Sewilli, nie ma co marzyć o mistrzostwie Hiszpanii. Kolejne podejście za tydzień.
Najważniejsze mecze 28. kolejki:
Piątek, 13 marca, 21:00 – Real Madryt vs SD Eibar
Sobota, 14 marca, 16:00 – Valencia CF vs Levante UD
Sobota, 14 marca, 18:30 – RCD Mallorca vs FC Barcelona
Sobota, 14 marca, 21:00 – Celta Vigo vs Villarreal CF
Niedziela, 15 marca, 14:00 – Real Sociedad vs CA Osasuna
Niedziela, 15 marca, 16:00 – Athletic Bilbao vs Atlético Madryt
Górna część tabeli La Ligi 2019/20 | ||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | FC Barcelona | 27 | 63:31 | 58 |
2. | Real Madryt | 27 | 49:19 | 56 |
3. | Sevilla FC | 27 | 39:29 | 47 |
4. | Getafe CF | 27 | 37:25 | 46 |
5. | Atlético Madryt | 27 | 31:21 | 45 |
6. | Real Sociedad | 26 | 43:33 | 43 |
7. | Valencia CF | 27 | 38:39 | 42 |
8. | Villarreal CF | 26 | 43:36 | 38 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze