Lopez Caro: Apeluję o nadzieję

Real Madryt przegrał mecz w pierwszej połowie?
Widzieliśmy dwie zupełnie różne odsłony. W pierwszej połowie zagrali bardzo dobrze w kluczowych momentach. W drugiej my zagraliśmy na tyle dobrze, żeby zremisować, a nawet wygrać, mając dwie dogodne sytuacje. Wykończenie w piłce nożnej jest sprawą fundamentalną.

Jak pan siedząc na ławce trenerskiej przeżył niezadowolenie publiczności na Bernabeu?
Przechodzimy przez bardzo trudne momenty. Kibice demonstrują swoje niezadowolenie, ale z drugiej strony wspierali nas i za to trzeba im podziękować. Inną sprawą jest, że jesteśmy profesjonalistami, powinniśmy być zjednoczeni i każdy z nas musi przyjąć na siebie odpowiedzialność. Potrzeba jakości i profesjonalizmu, żeby osiągać wielkie sukcesy.

Wydaje się, że niektórzy piłkarze wychodzą na murawę z obawą. Jest to spowodowane złą grą drużyny?
Była obawa, szczególnie na początku. Trochę mnie to martwi, ale jest to też pozytywne, ponieważ pobudza do odpowiedzialności za sytuację.

Jak mają się morale drużyny po dwóch słabych rezultatach w meczach u siebie?
Ten kto prześledził moją karierę wie, że przechodziłem przez wiele trudnych momentów. Zamierzam ciężko pracować, żeby pomóc moim piłkarzom.

I wierzy pan, że jest jeszcze szansa, że Real Madryt wygra ligę biorąc pod uwagę to jak gra Barcelona?
Do końca pozostało jeszcze dużo czasu. Apeluję o nadzieję i również o pracę i na pewno o jakośc piłkarzy.

Dlaczego po przerwie wprowadził pan dwóch piłkarzy z rezerw?
Uważałem, że trzeba podnieść ducha w drużynie, a oni byli pewni siebie i w dobrej dyspozycji.