Advertisement
Menu

26. kolejka: Real znów na szczycie

W 26. kolejce największym wydarzeniem był oczywiście zwycięski dla Realu Madryt Klasyk, który pozwolił podopiecznym Zidane'a awansować na pozycję lidera. Co jeszcze działo się na hiszpańskich boiskach?

Foto: 26. kolejka: Real znów na szczycie
Fot. Getty Images

Ligowe zmagania zaczęły się, tradycyjnie, już w piątek, gdy Real Sociedad zgłosił chęć awansu w tabeli, pokonując imiennika z Valladolid 1:0 i spokojnie czekając na występy bezpośrednich rywali w walce o europejskie puchary. Sobota rozpoczęła się od zwycięstwa Eibaru nad ubiegłotygodniowym pogromcą Królewskich, Levante, w stosunku 3:0. Valencia na własnym terenie pokonała Real Betis 2:1, choć przez zdecydowaną część meczu dominowała wyraźniej, niż wskazywałby na to wynik. Po mniej ciekawym, zakończonym remisem 1:1 spotkaniu Leganés z Deportivo Alavés przyszedł czas na mecz Granady z Celtą, który z kolei zakończył się bez goli. Nie można powiedzieć, by do tego momentu La Liga nas rozpieszczała.

Niedziela natomiast zaczęła się dużo lepiej. Sevilla grała z Osasuną i w pewnym momencie wygrywała 2:0, mając przewagę jednego zawodnika, bo bramkarz gości otrzymał czerwoną kartkę za zagranie ręką poza polem karnym. Nawarczycy jednak pokazali niesamowity hart ducha i doprowadzili do wyrównania, grając w osłabieniu. W doliczonym czasie gry jednak dość szczęśliwą główkę Koundé dobił En-Nesyri i dał Sevilli trzy punkty w bardzo emocjonujących okolicznościach. Następnie Athletic Club pokonał Villarreal 1:0, nieco odpoczywając przed rewanżowymi meczami półfinałów Pucharu Króla, a Espanyol postawił się Atlético i zremisował 1:1. Trzeba zauważyć, że choć Papużki nadal prezentują się dość przeciętnie, to naprawdę w gazie jest De Tomás i co tydzień pokazuje, że poziomem stoi po prostu wyżej od swoich kolegów.

W oczekiwaniu na Klasyk mogliśmy jeszcze oglądać starcie Mallorki z Getafe, które zakończyło się zwycięstwem Los Azulones. Zwycięstwem być może nieco wymęczonym, ale Kubo i spółka po prostu nie dali argumentów, żeby móc sobie dopisać jakiekolwiek punkty. Wreszcie przyszedł czas na kluczowy w kontekście walki o mistrzostwo spektakl na Santiago Bernabéu. Real Madryt sporo cierpiał w pierwszej połowie, ale druga to był już koncert podopiecznych Zidane'a, którzy momentami nie pozwalali swoim rywalom wyjść z połowy. Gole Viníciusa i Mariano przyniosły niesamowicie ważne zwycięstwo, które pozwoliło Los Blancos zameldować się na fotelu lidera ligowej tabeli. Real Madryt znów zależy tylko od siebie.

Najważniejsze mecze 27. kolejki Primera División
Piątek, 6 marca, 21:00 – Deportivo Alavés vs Valencia CF
Sobota, 7 marca, 16:00 – Atlético Madryt vs Sevilla FC
Sobota, 7 marca, 18:30 – FC Barcelona vs Real Sociedad
Sobota, 7 marca, 21:00 – Getafe CF vs Celta Vigo
Niedziela, 8 marca, 21:00 – Real Betis vs Real Madryt

Górna część tabeli La Ligi 2019/20
Lp. Drużyna Mecze Bramki Punkty
1. Real Madryt 26 48:17 56
2. FC Barcelona 26 62:31 55
3. Sevilla FC 26 37:27 46
4. Getafe CF 26 37:25 45
5. Atlético Madryt 26 29:19 44
6. Real Sociedad 25 43:31 43
7. Valencia CF 26 37:38 41
8. Villarreal CF 26 43:36 38

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!