Real robi Ramosowi pod górkę
Królewscy nie chcą na dziś spełnić oczekiwań kapitana, który chciałby mieć gwarancję tego, że będzie mógł zostać w drużynie do 2023 roku. Klub nie planuje jednak zajmować się teraz jego kontraktem, a także wolałby zaproponować mu krótszą umowę.
Fot. Getty Images
Zakończyć karierę w Realu Madryt. To myśl, jaka od dłuższego czasu chodzi po głowie Sergio Ramosa, który zdobył dla klubu tak wiele trofeów oraz niezapomnianych bramek, że dziś uchodzi już za jedną z jego największych legend w historii. Środkowy obrońca za nieco ponad miesiąc skończy 34 lata, a jego obecny kontrakt wygasa w czerwcu 2021 roku. Kapitan chciałby przedłużyć umowę do 2023 roku, gdy będzie miał na karku 37 wiosen i będzie gotów zawiesić buty na kołku. To jego chęć, jaką przekazał już swoim najbliższym, a René Ramos, jego brat i agent, przekazał taką propozycję klubowi.
Już w ubiegłym tygodniu MARCA donosiła, że właśnie takie są oczekiwania Hiszpana, a dziś potwierdzają to także dzienniki AS i ABC. I także one donoszą, że klub zapatruje się na tę sytuację nieco inaczej. Reprezentanci Ramosa i Królewscy od dawna są w stałym kontakcie, ale pozycje obu stron są odległe. Los Blancos woleliby bowiem zaoferować stoperowi roczne przedłużenie kontraktu, a po upływie kolejnych miesięcy złożyć identyczną ofertę.
Klub uważa również, że nie jest to odpowiedni moment, aby znów otwierać puszkę Pandory w środku sezonu, co mogłoby odwrócić uwagę Ramosa od drużyny i najbliższych spotkań. Królewscy wolą poczekać ze wszystkim do lata, ponieważ wiedzą, jak wiele piłkarz znaczy na boisku i poza nim. Real uważa, że najważniejszym zadaniem Hiszpana powinno być teraz skupienie się na walce o mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów, a nie rozmyślanie o nowym kontrakcie i jego ewentualnej długości.
Królewscy nie są też skorzy, aby zmieniać swój zwyczaj, jaki zakłada nieoferowanie dłuższych kontraktów piłkarzom po trzydziestce. Tak było już w przeszłości choćby w przypadku Pepe. Portugalczyk również oczekiwał, że otrzyma ofertę, która pozwoli mu pozostać w klubie na dwa lata, ale klub zaoferował mu tylko roczne przedłużenie umowy, także zastrzegając, że później może czekać na niego kolejne propozycja. Portugalczyk nie zgodził się jednak na takie warunki i przeniósł się do Beşiktaşu, gdzie finalnie spędził tylko półtora roku.
Teraz zobaczymy, co stanie się najbliższego lata i czy Ramosowi uda się osiągnąć porozumienia z klubem. Środkowy obrońca uważa, że jego styl życia, odpowiednia dieta, ciężka praca na treningach i forma uprawniają go do tego, by już teraz móc liczyć na gwarancję kolejnych dwóch lat gry w białej koszulce. Królewscy uważają zaś, że defensorowi zostało jeszcze półtora roku obecnego kontraktu i jest jeszcze czas, aby spokojnie wszystko przestudiować. Spore znaczenie mogą odegrać też wyniki, jakie klub osiągnie w tym sezonie, a także opinia Zidane'a, jeśli ten latem będzie nadal trenerem zespołu.
Real uważa, że cały czas musi dbać też o własne interesy i brać pod uwagę to, że Ramos niebawem będzie miał 34 lata na karku. Jeśli wierzyć słowom prezesa, kapitan jest również najlepiej opłacanym zawodnikiem w drużynie i może liczyć na 12 milionów euro netto rocznie, co oznacza, że roczny koszt utrzymania go w drużynie to dla klubu wydatek rzędu niecałych 23 milionów. Przedłużenie umowy oznaczałoby, że Hiszpan kosztowałby klub jeszcze dodatkowych 46 milionów, choć on sam nie skupia się dziś na aspektach ekonomicznych, a zależy mu jedynie na dłuższym kontrakcie. Czas pokaże jednak, jaki będzie finał kolejnych pertraktacji między Ramosem a Florentino.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze