Telewizyjny terminarz 24. kolejki La Ligi
Dziś rozpocznie się kolejna seria gier Primera División. Real Madryt zagra w niej u siebie z Celtą Vigo, a Barcelona na Camp Nou zmierzy się z trzecim w tabeli Getafe.
Fot. Getty Images
Puchar Króla trwa w najlepsze, ale największe hiszpańskie drużyny i faworyci do miejsc pucharowych wreszcie mogli złapać nieco oddechu i po kilku intensywnych tygodniach skupić się na odpoczynku i trenowaniu. Primera División przyzwyczaiła nas do tego, że zaczyna od spotkań mniejszego kalibru, eufemistycznie rzecz ujmując.
Tym razem walka w 24. serii gier już w piątek wejdzie na wyższe obroty. W meczu określanym jako starcie o Ligę Mistrzów naprzeciwko siebie staną zespoły Valencii i Atlético Madryt. Teoretycznie faworytem tego spotkania są goście ze stolicy, ale pamiętajmy, że z Mestalli na tarczy dopiero wracała Barcelona, a wyjazdowy bilans ekipy Diego Simeone jest dramatyczny: 3 wygrane, 5 remisów i 3 porażki, czyli 14 punktów w 11 meczach.
Typowo „piątkowy” mecz czeka nas w sobotę o 13:00. Mallorca podejmie Deportivo Alavés. My rzecz jasna tradycyjnie będziemy przyglądać się występowi Takefusy Kubo, który ostatnio musiał przywyknąć do przesiadywania na ławce rezerwowych i wchodzenia w drugich połowach. Tuż po tym spotkaniu czeka nas hit kolejki. Wicelider zagra z trzecim zespołem na Camp Nou, a Barcelona Quique Setiéna piękną grą będzie chciała przeciwstawić się silnym i nieustępliwym podopiecznym José Bordalása. Dwa różne style gry, zespoły z dwóch różnych światów, z różnymi filozofiami, celami i… niemal wszystkim. Taka mieszanka zwiastuje interesujące widowisko.
Takiego powrotu do Hiszpanii nie pamiętamy od czasów Daniego Carvajala powracającego z Bayeru Leverkusen. Raúl de Tomás niezbyt miło będzie wspominać krótki epizod w Benfice, ale po wzmocnieniu Espanyolu strzela jak na zawołanie. Teraz były zawodnik Realu Madryt będzie mógł przetestować obrońców Sevilli. Papużki zdecydowanie bardziej wolą grać na wyjeździe, jednak Andaluzyjczycy nie zamierzają ustępować w walce o Ligę Mistrzów. Poza R.D T. (tak nazywany jest De Tomás w ojczyźnie i tak ma też na koszulce, po hiszpańsku czytamy „Eredete”) warto pewnie przyjrzeć się występowi Sergio Reguilóna, który już niedługo znów prawdopodobnie założy koszulkę Królewskich.
Nas najbardziej interesuje oczywiście niedzielne spotkanie na Santiago Bernabéu. Na tym obiekcie w ubiegły czwartek Real Madryt zawiódł, ale piłkarze – mimo momentami kompromitującej postawy w defensywie – w żadnym wypadku nie zasłużyli na gwizdy. W końcówce spotkania pokazali wielki charakter i byli blisko wyrównania stanu rywalizacji z Realem Sociedad.
Mimo wszystko wielu fanów ma prawo oczekiwać rehabilitacji i wysokiej wygranej. Nie ma w tym nic dziwego, Celta Vigo jest bowiem jedną z najsłabszych drużyn w Hiszpanii, a do tego ma wielkie problemy z grą na wyjazdach. Królewscy od jakiegoś czasu nie wygrali żadnego spotkania różnicą kilku bramek, więc dlaczego teraz nie mieliby sprawić kibicom takiej przyjemności? Transmisję tego spotkania przeprowadzi CANAL+ Sport na platformie Player.pl. Skomentują je Piotr Laboga i Tomasz Ćwiąkała.
Terminarz 24. kolejki La Ligi:
Piątek, 14 lutego
21:00 Valencia CF – Atlético Madryt [Eleven Sports 1, Eleven Sports 4]
Sobota, 15 lutego
13:00 RCD Mallorca – Deportivo Alavés [CANAL+ Now]
16:00 FC Barcelona – Getafe CF [Eleven Sports 1]
18:30 Villarreal CF – Levante UD [nSport+]
21:00 Granada CF – Real Valladolid [Eleven Sports 2, Eleven Sports 4]
Niedziela, 16 lutego
12:00 Sevilla FC – RCD Espanyol [CANAL+ Sport 2]
14:00 CD Leganés – Real Betis [Eleven Sports 4]
16:00 SD Eibar– Real Sociedad [Eleven Sports 4]
18:30 Athletic Club – CA Osasuna [CANAL+ Sport 2]
21:00 Real Madryt – Celta Vigo [CANAL+ Sport, CANAL+ 4K]
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze