Powrót katów
Casemiro i Isco byli najbardziej wyróżniającymi się postaciami w triumfie na El Sadar. Obaj powoli stają się koszmarami Osasuny. Brazylijczyk i Hiszpan już w przeszłości notowali bowiem przeciwko ekipie z Nawarry bardzo dobre występy.
Fot. Getty Images
Jeśli chodzi o Isco, jak dotąd miał on udział przy sześciu trafieniach w potyczkach z Osasuną – trzy razy asystował i również trzykrotnie sam wpisywał się na listę strzelców. Ponadto wczorajszy gol był dla Andaluzyjczyka 50. w La Lidze oraz pierwszym w tym sezonie na hiszpańskiej ziemi (poprzedniego strzelił w Arabii Saudyjskiej w starciu z Valencią).
Casemiro natomiast w Pampelunie potwierdził swoją wysoką dyspozycję. Asysta przy bramce Ramosa okazała się kluczowa dla losów spotkania. Królewscy dzięki temu mogli schodzić na przerwę z korzystnym wynikiem. To była druga asysta w sezonie środkowego pomocnika. Pierwszą zaliczył… również z Osasuną, na Bernabéu.
Wkład Casemiro w ofensywę jest w trwających rozgrywkach nie do przecenienia. Łącznie strzelił on cztery gole i zanotował tyle samo asyst. Kiedy nie ma go na boisku, zespół natychmiast to odczuwa. Pod jego nieobecność Real wygrał zaledwie jedno z czterech spotkań.
Pod względem drużynowym, na przestrzeni całej historii starć Real również ma patent na Osasunę. Nikt nie wygrywał z nią tak często jak Królewscy (47 razy). Druga w tym aspekcie jest Barcelona (43). Tak samo sprawa ma się z liczbą zdobytych bramek (168 do 163 Barcelony).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze