Porażka, która wywołuje skutki uboczne
Kilku piłkarzy może zapamiętać ten mecz na bardzo długo, ponieważ dla niektórych z nich może oznaczać rychłe pożegnanie się z klubem. Większy lub mniejszy problem może mieć przynajmniej pięciu zawodników.
Fot. Getty Images
Niektórzy opuszczali stadion wcześniej, inni gwizdali, a kolejni oglądali to spotkanie w milczeniu. Była to jednak mniejszość. Większość kibiców zgromadzonych wczoraj na Santiago Bernabéu nie przestawała wierzyć w awans ani przy wyniku 0:3, ani 1:4. Fani widzieli, że remontada jest możliwa, ponieważ Królewscy niwelowali straty i naciskali na bramkę rywali. Po meczu kibicom dziękował nawet Zinédine Zidane, ale niektórzy piłkarze zostali naznaczeni przez to, co wydarzyło się wieczorem w Madrycie.
Marcelo, Nacho, Areola, Militão i James będą wspominać ten ćwierćfinał najgorzej. Szczególnie dwaj boczni obrońcy, którzy w kilku fragmentach spotkania mogli usłyszeć gwizdy skierowane w ich stronę. I chociaż obaj trafili do siatki, to fanom trudno było nie dostrzec, jak słabo prezentowali się w defensywie. Brazylijczyk i Hiszpan byli uwikłani niemal w każdego straconego gola. Szczególnie odczuć mógł to wszystko wicekapitan, do tej pory mogący liczyć zawsze na ogromne wsparcie Bernabéu, ale to już przeszłość. W kolejnym sezonie 31-latek nie wzbudza zaufania, a na dodatek w lidze stracił miejsce w składzie na rzecz Ferlanda Mendy'ego.
Duże rozgoryczenie mógł odczuwać także James, jednak nie z powodu reakcji fanów, a tego, że Zizou zdjął go z boiska w przerwie spotkania. Francuz dał Kolumbijczykowi okazję do wykazania się, ale ten z niej nie skorzystał. Podczas konferencji prasowej trener przyznawał, że w pierwszej części jego zespołowi brakowało mocniejszego naciskania na rywala, dlatego bez wątpienia na murawie pojawił się Luka Modrić, a James był tym, kogo poświęcił szkoleniowiec.
Kolejnym graczem, który nie miał za sobą najlepszego wieczoru, był Militão, który dotychczas sprawiał wrażenie tego, który bez większego problemu może zastąpić Ramosa lub Varane'a. Ale nie tym razem. Brazylijczyk nie radził sobie z Isakiem i nie potrafił znaleźć nici porozumienia z kapitanem. Był także niepewny z futbolówką przy nodze i pozostawił za sobą bardzo wiele wątpliwości.
Na końcu pozostaje zaś Areola. Wypożyczony z Paris Saint-Germain bramkarz aż czterokrotnie wyciągał piłkę z siatki, choć Real Sociedad oddał tylko pięć celnych strzałów. Być może był to jego ostatni mecz w barwach Los Blancos, gdyż mało prawdopodobne wydaje się, aby trener miał jeszcze okazję ku temu, by dać mu kolejną szansę. Walka o mistrzostwo jest niezwykle wyrównana, a na dodatek Thibaut Courtois znajduje się w wyśmienitej dyspozycji. Tylko ewentualny uraz Belga może sprawić, że Francuz wróci jeszcze między słupki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze