„López Caro nie boi się wydawania poleceń"

Jak minęły pierwsze dni z Lopezem Caro?
Dobrze nam się pracuje. Forma nie jest jeszcze ustabilizowana, ale widać niejaką świeżość w grze wielu piłkarzy. To dobrze, to znak, że jesteśmy na właściwej drodze.

Zapewne planujecie zakończyć rok zwycięstwami na Bernabéu.
Zdecydowanie. W Maladze drużyna zaprezentowała futbol zorganizowany i ciekawy, a teraz chcemy pokazać to samo na własnym stadionie w meczu z Osasuną, która jest rewelacją tego sezonu. To będzie trudny mecz, ale wierzę, że ładny i udany dla nas.

Odzyskaliście wreszcie wiarę we własne siły?
Niedawno sytuacja drużyny była niewesoła i zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Ale teraz chcemy pokazać, że złe wyniki brały się jedynie z braku szczęścia. Chcemy, aby nasi kibice byli zadowoleni i dumni.

Jakieś marzenia co do losowania Ligi Mistrzów?
Każdy przeciwnik będzie tak samo dobrze przygotowany do dwumeczu i żądny zwycięstwa. Moim zdaniem każdy byłby równie trudny do przejścia. To jest Champions League, tutaj nie ma słabych rywali. Nie boję się żadnego przeciwnika, w gruncie rzeczy jest mi wszystko jedno na kogo trafimy. Ale to Juventusowi ulegliśmy dwa razy w ostatnich trzech latach i chcemy się wreszcie odegrać.

Obecnie drużyna oparta jest w dużej mierze na Hiszpanach, Guti jest podstawowym zawodnikiem.
Cieszy mnie to. Wierzę, że dzięki temu wynik się poprawią.

Chciałbyś, aby López Caro pozostał na stanowisku do czerwca?
Ja osobiście tak. Nie boi się wydawania poleceń, poświęca się swojej pracy i stara się, by wszyscy byli zadowoleni. Dobrze się czujemy w jego towarzystwie, w szatni atmosfera jest wyśmienita… Poza tym trzech trenerów w jednym sezonie to najgorsze, co może spotkać drużynę. Jestem zachwycony tym, jak pracujemy i się czujemy.

Nie lepiej pozwolić, by grał Soldado, zamiast ściągać nowego napastnika?
Jeżeli piłkarz wchodzi z rezerw do pierwszej drużyny, to znaczy, że ma satysfakcjonujące umiejętności, więc czemu nie dać takiemu zawodnikowi szansy? Oczywiście zupełnie inna sytuacja jest, gdy przychodzi zawodnik pokroju Ronaldinho, Zidane’a czy Ronaldo.

A czy Cassano daleko do Ronaldinho?
To bardzo dobry zawodnik. Poznałem go lepiej, gdy graliśmy przeciwko Romie, ale później nie śledziłem jego kariery.

Totti czy Cassano?
Totti to dobry piłkarz. Soldado i jego koledzy z rezerw to także dobrzy piłkarze.