Najlepiej zainwestowane 100 milionów w historii
Real Madryt wrócił do wygrywania tytułów pod batutą Zidane'a dzięki swojemu środkowi pola. Modrić, Kroos, Casemiro, Valverde i Isco ożywili projekt, który większość po ubiegłym sezonie spisywała na straty. Trudno by było znaleźć w obecnej piłce lepiej zainwestowane 100 milionów euro, bo właśnie tyle Królewskich kosztowali zawodnicy, którzy w Arabii Saudyjskiej dali Superpuchar Hiszpanii.
Fot. własne
Los Blancos wydali na Modricia 35 milionów, na Kroosa 25, na Isco 30, a Casemiro i Valverde kosztowali po pięć milionów. Pytanie jednak, ile obecnie trzeba by zapłacić za każdego z tych zawodników. Według portalu Transfermarkt, każdy z tych zawodników, oprócz Modricia, co najmniej podwoił swoją wartość, nawet pomimo bardzo słabego poprzedniego sezonu. Obecnie cała piątka jest wyceniana na 230 milionów.
Modrić, czyli zmiana tendencji
Sukces Realu Madryt rozpoczął się od ściągnięcia Luki Modricia przed sezonem 2012/13, za którego zapłacił Tottenhamowi 35 milionów euro. Dla wielu, nie wspominając o kilku katalońskich gazetach i okładkach, była to ogromna kwota jak na zawodnika, co do którego mieli poważne wątpliwości. Mówiło się, że jest po prostu za słaby, aby być liderem środka pola Królewskich. Czas jednak sprawił, że wszystko znalazło się na swoim miejscu. Modrić w wieku 34 lat zdobył Złotą Piłkę, a obecny sezon i Superpuchar Hiszpanii pokazały, że jeszcze nie składa broni. Ten transfer jest już nawet bardziej niż zamortyzowany. Obecnie jest wyceniany na 15 milionów euro, choć bardzo ucierpiał z powodu ubiegłego sezonu.
Isco, krajowy talent
Sprowadzony za 30 milionów euro z Málagi. Przychodził jako największy talent hiszpańskiego futbolu. Na jego koncie już była nagroda Golden Boy oraz Trofeo Bravo, a że Real Madryt zaczynał zmieniać swoją politykę transferową i zwracać spojrzenie ku młodym talentom, było całkowicie jasne, że to właśnie po niego sięgnie Florentino Pérez. Miał wiele wzlotów i upadków, nie cieszył się takim statusem, jak Modrić – bezdyskusyjnego, podstawowego zawodnika, choć miał też kilkumiesięczne epizody, gdy faktycznie to od niego zaczynało się ustalanie składu. Tego lata sporo mówiło się o jego odejściu, ale sam zainteresowany nie chciał wysłuchać żadnych ofert. W obecnym roku, z Zidanem na ławce, chce ponownie pokazać swoją najlepszą wersję. Najwyżej wyceniany był na 90 milionów euro, ale również z powodu wydarzeń w ubiegłym roku jego wartość spadła o 20 milionów i obecnie oscyluje w okolicach 50 milionów.
Kroos, cios zadany Bayernowi
Chyba najlepszy transfer Florentino Péreza w historii, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości. To był ogromny wysiłek dla całego klubu, bo nigdy nie jest łatwo skraść Bayernowi ich młodego, bardzo obiecującego zawodnika, który dodatkowo wyszedł przecież ze szkółki Bawarczyków. A Real Madryt dodatkowo osiągnął to za zaledwie 25 milionów euro. Również był skazywany na straty po ostatnim, tragicznym sezonie i wielu chciało się go pozbyć latem. Dziś jednak przeżywa swój najlepszy moment pod kątem formy, od kiedy trafił do stolicy Hiszpanii. Niedawno podpisał kontrakt do 2023 roku, a jego obecna wycena to 60 milionów euro.
Casemiro znaczy „równowaga”
Jeśli Kroos, Modrić czy Isco dawali od siebie futbol ofensywny, Casemiro dawał równowagę. Przyszedł wypożyczony z São Paulo w styczniu 2013 roku, zadebiutował jeszcze u Mourinho i na koniec tamtego sezonu Real Madryt zapłacił za niego 5 milionów euro. W sezonie 2013/14 zostawił swój ślad podczas rewanżowego meczu w Dortmundzie za Ancelottiego, ale latem odchodzi do Porto. Jednak po bardzo dobrym sezonie Real Madryt go odzyskuje i Brazylijczyk zostaje jednym z podstawowych zawodników pierwszego zespołu. Za Zidane'a definitywnie zostaje elementem once de gala, nie tylko stałym bywalcem ławki Królewskich. Jest jednym z zawodników, którzy zdobyli 4 Ligi Mistrzów w 5 lat, tak jak Isco i Modrić, jego koledzy ze środka pola. Jego wycena od końca grudnia oscyluje w okolicach 70 milionów euro.
Valverde, rewelacja ostatnich miesięcy
Jego transfer bardzo przypomina ten Casemiro. Rozpoczął sezon 2016/17 w Castilli, gdy Królewscy zapłacili 5 milionów euro Peñarolowi. W kolejnym roku był wypożyczony do Deportivo La Coruña, gdzie zaliczył spadek do Segunda, ale zebrał też kluczowe doświadczenie na wysokim poziomie i dostosował się do europejskiego futbolu. Po powrocie z Galicji dostawał kilka szans, głównie od Solariego, ale latem mówiło się o kolejnym wypożyczeniu. Temu przeciwstawił się jednak Zidane, zaczynając dawać więcej szans Urugwajczykowi, którego talent definitywnie eksplodował w tym sezonie. Obecna wycena w wysokości 50 milionów euro może tylko wzrosnąć. Fede daje błyszczeć środkowi pola, samemu błyszcząc. Jego zaangażowanie jest niesamowite i zawsze zostawia serce na murawie. Szybko zapisał sobie pierwsze trofeum w koszulce Realu Madryt, Superpuchar Hiszpanii, będąc jednocześnie bohaterem i najlepszym zawodnikiem finału. Jego kontrakt bardzo szybko przedłużono i obecnie obowiązuje on do 2025 roku z wprost galaktyczną klauzulą w wysokości 500 milionów euro.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze